Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 09.06.2017

”Niezłomny” Syn Krymu, Mustafa Dżemilew. "Ojciec mówił: nie patrz, co robią inni, wykonaj, co jest Twoim obowiązkiem"

Jaki naprawdę jest Mustafa Dżemilew? Ma olbrzymie poczucie humoru, dzięki niemu zdołał przetrwać łagry. Umie przyjąć odpowiedzialność za szerszą społeczność, nie tylko za siebie - mówi działacz krymskotatarski Alim Alijew, współautor książki o Dżemilewie. 

Książka o Mustafie Dżemilewie mówi o tym, to co uformowało tę postać, a także co robić w związku z aneksją Krymu przez Rosję – opowiadał w Warszawie dziennikarz Alim Alijew, współautor biografii lidera Tatarów Krymskich i dysydenta. 

Biografię "Mustafa Dżemilew. Niezłomny” napisali dziennikarze młodego pokolenia, oprócz Alijewa Sewgil Musajewa, redaktor internetowego wydania ”Ukraińskiej Prawdy”. Oboje są założycielami organizacji zajmującej się obroną praw człowieka na Krymie, pomocą uchodźcom z półwyspu i przygotowywaniem informacji i analiz  -  Krym-SOS.

(Tweet: piosenkarka Dżamala z książką o Mustafie Dżemilewie)

Mustafa Dżemilew zdradził autorom książki, że poczucie odpowiedzialności za innych wyniósł z dzieciństwa. Uważa teraz, że najlepsze cechy charakteru można zaszczepić właśnie wówczas. W tym kontekście opowiedział im  historię ze swoich młodych lat, z Uzbekistanu, gdzie jego rodzina została deportowana za czasów Stalina.

Jak wspominał Alijew, Dżemilew jako 13-latek był świadkiem tragedii, gdy mężczyzna potknął się o kabel wysokiego napięcia i umarł. Była przy tym duża grupa ludzi. W domu ojciec spytał Mustafę, co on zrobił dla tego człowieka. Ten odpowiedział, że inni, dorośli, niczego nie zrobili. – Ale co zrobiłeś ty, nie pytam, co robili inni – mówił ojciec. Przypomniał synowi że miał na nogach gumowe buty, mógł więc nogą podnieść kabel (takie buty miało tam wiele osób). Matka, która zwykle wspierała syna w sporach z ojcem, milczała. - Wtedy Mustafa poczuł się niemal jak morderca – mówił Alijew.

ZOBACZ TEŻ WIDEO: MUSTAFA DŻEMILEW DLA POLSKIERADIO.PL O SANKCJACH WOBEC ROSJI I POTRZEBIE MISJI MONITORUJĄCEJ PRAWA CZŁOWIEKA NA KRYMIE

Dysydent i lider deportowanych Tatarów

Mustafa Dżemilew to żyjąca legenda – dysydent z czasów sowieckich, walczył o prawa człowieka w czasach Związku Radzieckiego, jest autorytetem i przywódcą politycznym Tatarów Krymskich, którzy nazywają go m.in. Synem Krymu. W czasach Związku Radzieckiego działał wspólnie z grupą słynnych dysydentów ZSRR: m.in. Andrejem Sacharowem, który przyjeżdżał na jego procesy, z Petrem Hryhorenką. Spędził wiele lat w więzieniach, prowadził długi 300-dniowy protest głodowy. 


Kadr z filmu "Krym SOS" Serhija Łysenki. Fot. PolskieRadio.pl Kadr z filmu "Krym SOS" Serhija Łysenki. Fot. PolskieRadio.pl

Dziennikarze postarali się przedstawić jego przemyślenia, doświadczenie, związane z tym przez co przeszedł i jego punkt widzenia na to, co dzieje się teraz, na Krymie, na Ukrainie.

Alim Alijew i Sewgil Musajewa chcieli też, by opowiedział o swoich motywacjach, o tym jak ocenia to, co dzieje się teraz na Krymie, co jego zdaniem trzeba robić, jak patrzy na bieżące wydarzenia na Ukrainie, na strategię Rosji.


Nedim Useinow i Alim Alijew. Fot. PolskieRadio.pl Nedim Useinow i Alim Alijew. Fot. PolskieRadio.pl

W otwartym domu Dżemilewa

Jak powstała książka? Właśnie do Alijewa, jako  przyjaciela i jednocześnie znanego działacza krymskoatatarskiego, zgłosiła się redaktor naczelna internetowej wydania ”Ukraińskiej Prawdy”, Sewgil Musajewa, by napisali razem książkę biograficzną o Mustafie Dżemiliewie.

Alim Alijew podkreślał na spotkaniu w Warszawie, że książka nie jest typową biografią, jest to raczej książka napisana razem z Mustafą Dżemilewem. Autorzy dbali o to, by była napisana lekko, tak by nawet nastolatek mógł ją zrozumieć i przeczytać, dla szerokiego kręgu odbiorców. Ci, którzy mieli okazję przeczytać książkę, mówili, że po otwarciu nie mogli się od niej oderwać.

Alim Alijew chciał pokazać Dżemilewa nie jako lidera czy polityka, ale jaki jest w życiu codziennym, podczas wydarzeń publicznych. Nie jest to książka o nim, ale raczej z nim, mowa jest o różnych momentach biografii, o dysydentach, są refleksje na temat sytuacji na Krymie – mówił działacz. - Chcieliśmy pokazać jak ten człowiek od dzieciństwa ten człowiek wznosił się, wzlatywał znajdował w momentach beznadziejności wyjście – o  tym, jak to robił, mówiliśmy bardzo wiele – stwierdził.

Dom Mustafy Dżemilewa, położony daleko od centrum Kijowa, jest ciągle otwarty – opowiadał Alim Alijew. Tam właśnie przeprowadzane były wywiady.

W domu zawsze ktoś jest, żona Dżemilewa powiedziała, że nie mogą się z mężem porządnie pokłócić, bo ciągle są goście.

Mustafa Dżemilew bardzo dużo pali papierosów, także podczas wywiadów. 

Niszczony Krym

Alim Alijew przedstawiał również w Warszawie obecną sytuację na Krymie - mówił, że niszczona była i jest tożsamość, kultura Krymu i zauważył, że większość zmian, które zachodzą w społeczeństwach, wywodzi się z płaszczyzny kultury. I kulturę tatarską w różnych jej przejawach niszczono już od dłuższego czasu.

Alim Alijew opowiadał o tym, co dzieje się na Krymie. Jego organizacja KrymSOS zarejestrowała kilkaset przypadków łamania praw człowieka pod okupacją. Rosja działa jednak tam intensywnie na wielu polach.

Pierwszy trend to militaryzacja. Krym jest przekształcany w bazę wojskową. Ściąga się technikę i sprzęt wojskowy. Druga rzecz – buduje się paralelne instytucje. Medżlis, parlament krymskotatarski, określa się jako ekstremistyczny. Ta organizacja ma przedstawicielstwa nawet w małych wsiach, a teraz Krym chce tworzyć paralelną instytucję, by móc przekonywać świat, że rzekomo "nie wszystko jest takie jednoznaczne na Krymie” – opowiadał. Dodał, że zakłada się media kolaboranckie, jedną z tego typu gazet wydaje się nawet w języku ukraińskim, by demonstrować, jaka rzekomo na Krymie panuje wolność. Alijew dodał jednak, że społeczność tatarska odrzuca kolaborantów.

Trzecia rzecz – to zmiana demograficznego składu ludności. Tysiące ludzi wyjechały, a przyjeżdżają wojskowi z Donbasu, biznes z Czeczenii, ludzie z Rosji – opowiadał dziennikarz. Dodał, że Rosjanie starają się stworzyć z mieszkańców Krymu "naród krymski”, ludzi krymskich, tak jak kiedyś sztucznie usiłowali stworzyć człowieka sowieckiego. Alijew dodał, że robi się to bardzo nachalnie. Wszyscy muszą mieć rosyjskie paszporty – w innym przypadku nie pójdą nawet do lekarza. Hymn rosyjski grany jest w przedszkolach. Rosjanie starają się stworzyć na Krymie taki stan rzeczy, by nie można go już było odwrócić – mówił

Co dalej?

Alim Alijew stwierdził, że teraz trzeba będzie myśleć, jak w takiej trudnej sytuacji powrócić do tego co było, to będzie wymagało dużo pracy. Według niego Tatarzy muszą stworzyć instytucje na Ukrainie kontynentalnej, by potem przenieść je do Krymu. Zachód – według niego - zaczyna  rozumieć, że to nie jest tylko wojna Ukrainy z Rosją, a konflikt regionalny. 

Alim Alijew zauważył, że 3,5 roku po aneksji nie ma międzynarodowej platformy do rozmów o Krymie. – Lobbujemy za stworzeniem takiej platformy . Teraz lobbuje się na rzecz tej kwestii. Lobbuje się też za sankcjami. One działają na Rosję, ale nie tak szybko, jak by się chciało – mówił.

Jak stwierdził, trzeba w końcu przyznać, że Ukraina, Krym, żyją w stanie okupacji. Zaznaczył, że niektórzy Ukraińcy nie przyjmują tego do świadomości, oburzają się po tym, jak zakazano używania rosyjskich serwisów Odnoklassniki czy VKontakte.

Jak mówił Alijew, w kwestii przyszłości Krymu wiele zależy też od Zachodu, ale i Ukrainy, na ile ona będzie poruszać się  w tym kierunku, jaki zadeklarowano podczas Majdanu. 

Jego zdaniem Zachód powinien pomóc stworzyć Ukrainie strategię deokupacyjną Krymu.

(WIDEO: ADWOKAT O TYM, JAK POMÓC TATAROM KRYMSKIM)

Niezłomny

Nedim Useinow z Komitetu Solidarności Tatarów Krymskich, prowadzący spotkanie z Alijewem w Warszawie, ocenił, że gdyby wybrać jedno słowo, by scharakteryzować Dżemilewa, należałoby właśnie napisać ”Niezłomny”, tak jak to jest w tytule książki. Według niego Mustafa Dżemilew to człowiek, który opera swoje działania na wartościach, nie odstępuje od nich, nie zdradza ideałów, robi to, co uważa za ważne, bez względu na konsekwencje – tak on sam odpowiedział na jedno z pytań zamieszczonych w książce.

Nedim Useinow przypomniał m.in. wielokrotne aresztowania Dżemilewa, jego 300-dniową głodówkę w więzieniu w Omsku.

Spotkania w Warszawie i Bydgoszczy

Spotkanie organizowali Nedim Useinow z Komitetu Solidarności Tatarów Krymskich i Rafał Marcinkowski z Klubu Przyjaciół Ukrainy z Bydgoszczy, który zaprosił Alijewa do Polski. Zaprezentowano krótki film o organizacji Krym SOS. Reżyserem jest Serhij Łysenko, film jest częścią serii dokumentów „Encyklopedia Majdanu”. Klub Przyjaciół Ukrainy z Bydgoszczy opatrzył niektóre z nich polskimi podpisami.

Nedim Useinow mówił, że książka o Dżemilewie jest wciągająca, świetnie się czyta, i dotyczy także wielu aspektów historii Krymu. Mimo że znał tę historię i opisane w niej wydarzenia, to jednak pozwoliła mu ona  lepiej zrozumieć pewne momenty w ruchu krymskoatatarskiego.

Książka wydana został w językach ukraińskim i rosyjskim. Planuje się wydanie w języku angielskim, interesują się nią też niemieccy wydawcy.

***

Agnieszka Kamińska, PolskieRadio.pl