Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 18.02.2011

Dziesiątki ofiar w Libii i Bahrajnie w kolejnym dniu protestów

- Wojsko otworzyło ogień do demonstrantów - donoszą świadkowie walk w Bahrajnie. Co najmniej 4 osoby zginęły. Do stolicy ściągają kolumny czołgów.
Czołgi zmierzające do stołecznej ManamyCzołgi zmierzające do stołecznej ManamyFot. PAP/EPA/EPA/MAZEN MAHDI

Według CNN, które powołuje się na źródła medyczne, co najmniej cztery osoby zginęły, gdy policja otworzyła ogień do demonstrantów w bahrajńskiej Sitrze używając ostrej amunicji. Także w Manamie, jak podała agencja Reutera, co otworzono ogień. Reuters podaje, że w wyniku ostrzału wojska co kilkadziesiąt osób zostało rannych. Do stolicy ściagają posiłki, w tym kolumny czołgów i wozów opancerzonych.

Antyreżimowe demonstracje trwają tam kolejny dzień, pomimo ostrego rozprawienia się z protestującymi na placu Perłowym w stołecznej Manamie. W szturmie na obozowisko demonstrantów w nocy z środy na czwartek zginęły cztery osoby, a kilkaset zostało rannych. Tłum skandował piosenki antyreżimowe, oraz hasła sławiące „męczenników rewolucji”.

Do podobnej demonstracji doszło w miasteczku Karzakan, gdzie grzebany jest inny zabity w czwartkowych walkach z policją.

Szejk Isa Qassim przemawiający na piątkowych modłach opisał akcję policji w Manamie jako „masakrę” mającą zdławić wolność wypowiedzi. – Czemu mordujecie niewinne dusze? Ludzie spokojnie leżeli, pokojowo spędzając noc na placu Perłowym pod gołym niebem. Mężczyźni, kobiety, dzieci i niemowlaki, wszyscy zostali brutalnie zaatakowani w sposób nie dający możliwości ucieczki, celowo powodujący maksimum cierpienia – mówił Qassim. Jeden z liderów dominującej szyickiej społeczności wezwał ONZ i całą społeczność międzynarodową, aby „interweniowały i zapewniły bezpieczeństwo. Nie czujemy się bezpiecznie rządzeni przez ludzi, którzy używają brutalnej siły przeciw pokojowym demonstracjom”.

V Flota zagrożona?

Komentatorzy sugerują, że Bahrajn może być terenem, na którym zdecyduje się ewentualna zmiana polityki Stanów Zjednoczonych wobec regionu. W tym malutkim wyspiarskim państwie mieści się bowiem siedzibia V Floty amerykańskiej marynarki wojennej, która operuje w Zatoce Perskiej i Adeńskiej, oraz na Oceanie Indyjskim. Startujące z stacjonujących tam lotniskowców samoloty co dzień wspierają oddziały lądowe walczące w Afganistanie i Iraku, będą też kluczowe jeśliby doszło do eskalacji sporu z Iranem. W zgodnej opinii analityków amerykańskie interesy mogą być zagrożone, jeśli reżim króla Al-Khalifa upadnie.

Opozycja „przejęła władzę nad Al-Bajdą”

Tymczasem w Libii, w której w czwartkowych walkach zginęły co najmniej 24 osoby, opozycja „przejęła kontrolę” nad miastem Al-Bajda – poinformowali opozycjoniści na wygnaniu w Szwajcarii. Według dwóch grup opozycyjnych demonstranci przejęli kontrolę nad miastem po tym, jak dołączyły do nich grupy lokalnych policjantów. Później jednak pojawiły się informacje, że prorządowe bojówki zostały szybko wsparte i kontratakują, próbując odbić miasto.

Pogrzeb dwóch ofiar starć w Al-Bajdzie

Ścisła kontrola mediów i cenzura środków komunikacji nie pozwalają potwierdzić tych informacji. Wcześniej amerykańska Human Rights Watch podała, że w czwartek w walkach życie straciły co najmniej 24 osoby, ale niektóre raporty mówią o ponad 50 ofiarach walk.

sg