- Rozwiązanie (dla kwestii imigrantów - red.) musi być rozwiązaniem politycznym, rozwiązaniem libijskim. Wiem, że to wydaje się teraz trudne, bo rozpadają się struktury państwa i nie wiemy kto jest alternatywą dla zdyskredytowanego reżimu pułkownika Kadafiego - mówił minister, podkreślając że "gdybyśmy otwarli szeroko wrota" to nie bylibyśmy w stanie przyjąć wszystkich chętnych.
Radosław Sikorski podkreślił, że Libia nie jest biednym krajem, a co za tym idzie ma potencjał stworzenia lepszych perspektyw dla swoich obywateli.
Wcześniej rząd Włoch apelował o wypracowanie wspólnego stanowiska UE w sprawie imigrantów, którzy usiłują uciec z krajów w których doszło do rewolty do Europy. Na włoskiej wyspie Lampeduza przebywają tysiące Tunezyjczyków, Libijczyków i Egipcjan, usiłujących się dostać na kontynent.
Libijskie władze straciły kontrolę nad większością wschodniej części kraju; są oznaki, że stanie się tak również na zachodzie. Oenzetowski Światowy Program Żywnościowy (WFP) ostrzegł w piątek, że łańcuch zaopatrzenia w żywność w Libii "może się rozpaść".
sg