Na spotkaniu starły się dwie racje - Francja i Wielka Brytania były za zdecydowaną reakcją i utworzeniem strefy zakazu lotów. Przeciwne natomiast były między innymi Niemcy, które argumentowały, że to oznaczałoby rozpoczęcie interwencji zbrojnej.
Na konferencji po szczycie UE prezydent Francji Nicolas Sarkozy oświadczył, że odpowiedzią na to, że w Libii masowo giną cywile, powinna być interwencja zbrojna w tym kraju. Z kolei kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała, że będzie zabiegać, by Komisja Europejska zaproponowała państwom Afryki północnej umowę o strefach wolnego handlu.
Wszystkie 27 państw członkowskich zgodziło się natomiast, że reprezentantem Libii jest powołana przez powstańców Rada Narodowa. We wspólnym oświadczeniu, które poparła także Polska reprezentowana przez premiera Donalda Tuska, wezwano Muammara Kaddafiego do natychmiastowego oddania władzy.
Tusk: Strefa zakazu lotów może być niezbędna
- Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której wsparcie dla takiej decyzji będzie niezbędne" - powiedział Tusk, pytany, czy Polska popiera strefę zakazu lotów nad Libią.
- Nie mówię o twardej deklaracji (Polski) przeciwko zamknięciu przestrzeni powietrznej - dodał.
- Nie wykluczamy, że zamknięcie przestrzenie powietrznej w jakiejś przyszłości byłoby warunkiem, żeby świadczyć skutecznie pomoc humanitarną - podsumował dyskusję liderów krajów UE na ten temat.
Czytaj więcej w serwisie specjalnym Raport Arabia
sg