Alain Juppe, francuski minister spraw zagranicznych, odmówił podania jakichkolwiek szczegółów, zapewnił jednak że etap organizacji został zakończony i dał do zrozumienia, że gdy tylko zapadnie decyzja polityczna - armia będzie gotowa.
Także amerykański Pentagon poinformował, że amerykańskie wojska w pobliżu Libii (m.in. grupa okrętów, w tym lotniskowiec) osiągnęły stan gotowości. - Zawsze utrzymujemy stan wysokiej gotowości, by zapewnić pełną zdolność wykonania każdego rozkazu, jaki może do nas zostać skierowany - oświadczyło amerykańskie ministerstwo obrony.
Francja stara się objąć rolę przewodzącej międzynarodowej koalicji państw, które wysłały lub zamierzają wysłać swoje samoloty i okręty w pobliże Libii, aby pomóc wprowadzić przegłosowaną w czwartek rezolucję Rady Bezpieczeństwa.
Deklaracje Paryża i Waszyngtonu nadeszły kilka godzin po tym, jak rząd libijski ogłosił, że wprowadza zawieszenie broni. Później rząd powtórzył, przekazując zagranicznym dziennikarzom że w kraju ustały walki. Stwierdzenie to jednak nie pokrywa się z prawdą, bo w samej tylko Misracie dziesiątki osób trafiły do szpitali z powodu ciężkich bombardowań miasta przez rządową artylerię.
Czytaj więcej w serwisie specjalnym Raport Arabia
sg