Ten rok może być rekordowy dla polskich banków. W pierwszym półroczu zyski banków wzrosły o 50 procent w porównaniu do podobnego okresu roku ubiegłego. Według "Rzeczpospolitej" do końca roku banki mogą zarobić nawet 15 miliardów złotych. Byłby to najlepszy wynik w historii. A w innych krajach Europy banki ponoszą straty.
– To jest odzwierciedlenie tego, co dzieje się w gospodarce – ocenia Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Zauważa, że bankom żyje się dobrze wtedy, kiedy dobrze żyje się ich klientom, zarówno indywidualnym, jak i przedsiębiorcom. W ostatnich kilku kwartałach tempo wzrostu gospodarczego w Polsce jest dodatnie, w przeciwieństwie do wielu państw Unii Europejskiej.
Ponadto poprawiła się jakość portfela kredytów. Banki sygnalizują, że kredyty są coraz lepiej spłacane. To oznacza, że nie musza tworzyć tak dużych rezerw, zaś rezerwy tworzone w 2009 i 2010 roku mogą być rozwiązywane. – To dobra informacja dla przyszłych emerytów i rencistów – mówi prezes. A to dlatego, że w dużej części właścicielami banków są Otwarte Fundusze Emerytalne. Ważne dla stabilizacji sektora bankowego będzie również to, że zyski będą przeznaczone na powiększenie funduszy własnych.
Prezes jest optymistą. Podkreśla, że jeśli będzie w Polsce realizowana odpowiedzialna polityka gospodarcza, jeśli uda się uzgodnić kilka strategicznych programów rozwojowych, jeśli uda się podtrzymać optymizm wśród przedsiębiorców i konsumentów, to mamy szansę w dobrym stylu przejść zapowiadane spowolnienie w UE.
Krzysztof Pietraszkiewicz jest przeciwny pojawiającym się pomysłom dodatkowego opodatkowania banków, tak jak zrobiły to niektóre kraje unijne. Zwraca uwagę, że sektor bankowy jest jednym z najbardziej obciążonych w Unii Europejskiej i jest największym płatnikiem podatku dochodowego. Wskazuje, że w innych państwach rola sektora bankowego jest zbyt duża i banki często odrywają się od realiów gospodarki. Z kolei jeśli porównamy wartość oszczędności czy kredytów w stosunku do PKB, to zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie. Dodatkowe opodatkowanie byłoby błędem.
Rozmawiał Robert Lidke.