Raport Białoruś

Łukaszenka: Ukraina powinna zachować jedność. A Majdanu na Białorusi nie będzie

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2014 23:45
Aleksander Łukaszenka przemawiał w trakcie uroczystości z okazji obchodzonego na Białorusi Dnia Obrońcy Ojczyzny i Sił Zbrojnych, czyli popularnego święto wojska i mężczyzn.
Audio
  • Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR): według Łukaszenki Ukraina powinna zachować jedność
Protestujący na Majdanie
Protestujący na MajdanieFoto: PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Łukaszenka powiedział, że nikt nie powinien dzielić Ukrainy, wielkiego państwa, które jest potrzebne Białorusi.

Zwrócił przy tym uwagę, że w białoruskim społeczeństwie pojawiło się pewne ”napięcie i obawy o bezpieczeństwo i stabilność państwa”. Jednocześnie zapewnił, że w jego kraju nie powtórzy się ukraiński scenariusz. Jak mówił, Majdanu na Białorusi nie będzie. - To nasz z wami, ludźmi w naramiennikach, święty obowiązek i cel - zachować pokój i stabilność na naszej ziemi- mówił do wojskowych Łukaszenka. Jego zdaniem to osłabienie władzy w państwie, korupcja i nieodpowiedzialność rządzących prowadzą do niepokojów i anarchii, a ludzie stają się ślepym narzędziem destrukcyjnych sił. Wtedy - stwierdził białoruski lider - ”jak ptaki drapieżne na dzielenie zdobyczy przylatują zagraniczni życzliwcy, którzy jeszcze bardziej rozpalają namiętności i podrzucają drzew do ogniska”.

Jego zdaniem Białoruś z uwagi na położenie geograficzne i otwarty charakter swojej gospodarki nie może być odcięta od wpływów zachodzących na świecie procesów geopolitycznych. Dlatego jest dla niej bardzo ważna przemyślana polityka wewnętrzna i zagraniczna, pozwalająca chronić kraj przed negatywnymi zjawiskami oraz rozłamem w społeczeństwie i anarchią.

Jak podkreślił, Białoruś buduje kochające pokój i niezależne państwo, aby naród nigdy nie znalazł się pod cudzym knutem. Tak właśnie - jak powiedział - rozumie swój główny cel jako głowy państwa. - Ważnym czynnikiem w jego osiągnięciu są dobrze przygotowane siły zbrojne i zdolne do działania organy ochrony prawa - zaznaczył.

Łukaszenka wyraził też przekonanie, że niezależnie od tego, jak rozwijają się wydarzenia na Ukrainie, powinna ona zachować integralność. - Nikt nie powinien rozrywać tego wielkiego kraju, nie jest on nam obcy. Dlatego nie należy się martwić, że jeśli tam coś się stało, to pojawi się też u nas. Trzeba się martwić, że nasi ludzie tam przeżywają ciężki kryzys. Bardzo ciężki, i jest to dopiero początek - oznajmił.

Zaznaczył, że łatwo przemawiać na placach i wznosić apele. - Ale jutro zaczną się przecież problemy gospodarcze i finansowe. Ludziom trzeba wypłacać emerytury, pensje, dać pracę. Przed takimi kwestiami staną jutro rewolucjoniści - zauważył.

Łukaszenka powiedział, że coś podobnego do ukraińskiego Majdanu było na Białorusi w 2010 roku po wyborach prezydenckich. - Teraz nasz naród zrozumiał, co mogłoby się zdarzyć, gdyby to tolerować. A my przecież ani nie polewaliśmy ich wodą, ani nie stosowaliśmy gazu łzawiącego, ani nic nikomu nie łamaliśmy. Ale jeśli ktoś podniesie rękę na żołnierza, milicjanta czy funkcjonariusza sił specjalnych, który próbuje was rozdzielić, odpowiedź będzie błyskawiczna - ostrzegł prezydent. I zakończył:  „Nie martwcie się, wszystko będzie dobrze".

IAR/PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Putin przydzielił Białorusi 2 miliardy dolarów kredytu

Ostatnia aktualizacja: 25.12.2013 23:59
W ostatnich miesiącach sytuacja gospodarcza i budżetowa Białorusi gwałtownie się pogorszyła, a rezerwy walutowe tego kraju znacznie się obniżyły.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Soczi w cieniu Majdanu. ”Putin jest śmiertelnie przerażony”

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2014 22:00
Jeśli Ukraina odejdzie ku Europie, Władimir Putin będzie skończony jako polityk, jego nimb ”odnowiciela imperium” pryśnie. A co jeszcze straszliwsze dla Kremla, przykład będzie zaraźliwy dla Rosjan – mówi portalowi PolskieRadio.pl Wacław Radziwinowicz, autor książki ”Soczi. Igrzyska Putina”. Nie wątpi, że Putin zrobi w kwestii ukraińskiej wszystko co w jego mocy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"The Economist": Zachód musi ukarać Putina za konflikt na Ukrainie. "Wyrzucić z G8"

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2014 01:11
Architektem konfliktu na Ukrainie jest prezydent Rosji Władimir Putin, który chce, by pozostała ona w strefie wpływów Kremla; może sięgnąć po bardziej drastyczne środki nacisku na Kijów. Zachód musi ukarać Putina za ukartowanie konfliktu - pisze "The Economist".
rozwiń zwiń