- Nie chcielibyśmy, by na Ukrainie nastąpiła, powiedzmy, jugoslawizacja, jak to się stało swego czasu na Bałkanach. Jesteśmy zainteresowani tym, by Ukraina pozostała stabilnym, integralnym terytorialnie, niezawisłym państwem; żeby nie działo się tam to, co teraz - zapewnił Makiej.
Komentując sprawę stosunków z nowymi władzami w Kijowie, Makiej powiedział, że Białoruś "bardzo spokojnie, ale bardzo ostrożnie odnosi się do wszystkiego, co się (tam) dzieje".
- Niestety, informacje, które napływają z Ukrainy, świadczą o tym, że wraz ze zwycięstwem tzw. Majdanu absolutnie nic się nie skończyło. To, być może, dopiero początek - oznajmił Makiej.
- Należy to uważnie przeanalizować, zarówno z narodowego, jak i prawnomiędzynarodowego punktu widzenia oraz z punktu widzenia legalności obecnego składu rządu. Nie odżegnujemy się od kontaktów z nimi, przeciwnie, wielu z tych, którzy wchodzą w skład nowego rządu (Ukrainy) znamy, kontaktowaliśmy się z nimi wcześniej. Zamierzamy podtrzymywać z nimi normalne kontakty także w przyszłości - dodał szef białoruskiej dyplomacji.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl