Sam marsz miał zasadniczo spokojny przebieg. Jednak wieczorem Centrum Praw Człowieka "Wiasna" i media opozycyjne poinformowały o zatrzymaniu sześciu osób, m.in. działaczy opozycyjnych Europejskiej Białorusi. Są też doniesienia o tym, że milicja otoczyła uczestników mityngu w jednym z podwórzy, ale są one jeszcze sprawdzane..
Flagi Ukrainy
W tłumie powiewało wiele biało-czerwono-białych historycznych flag Białorusi, flag ukraińskich, a także flag unijnych z wpisanymi w krąg gwiazd nazwami Ukrainy i Białorusi. Uczestnikom rozdawano wstążki w niebiesko-żółtych barwach, które przypinali do ubrań, a także biało-czerwono-białe i niebiesko-żółte baloniki.
- Od samego początku wierzyłem, że ukraiński naród zwycięży - powiedział uczestniczący w marszu b. kandydat na prezydenta Białorusi, szef kampanii "Mów Prawdę!" Uładzimir Niaklajeu. - Ukraina to państwo, które zwróciło się od postsowieckiego totalitaryzmu ku światu demokratycznemu".
Jego zdaniem kijowski Majdan to dla Ukraińców nadzieja. O uczestnikach mińskiego marszu powiedział: "Kiedy zwycięstwo na Ukrainie stanie się oczywiste, przyjdzie ich o dziesięć tysięcy, o sto tysięcy więcej".
- Zrezygnowaliśmy tym razem z symboliki partyjnej na rzecz flag Ukrainy. Te, które tu widać, zostały wykonane przez białoruskich chrześcijańskich demokratów - powiedział szef Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Wital Rymaszeuski.
Wśród zebranych można było zobaczyć również innych przywódców opozycji, m.in. liderów Partii BNF Alaksieja Janukiewicaz i Ryhora Kastusioua czy przywódcę ruchu "O Wolność" Alaksandra Milinkiewicza, byłych więźniów politycznych Źmiciera Daszkiewicza i Pawła Siewiaryńca, a także znane postaci niezależnego życia kulturalnego, jak pisarz Uładzimir Arłou.
”Chwała Ukrainie”, ”Żywie Biełaruś”
Uczestnicy marszu nieśli transparenty z napisami: "Za wolność naszą i waszą", "Wolność więźniom politycznym" czy "Obecne władze w Rosji to zagrożenie dla całego świata". Skandowano "Chwała Ukrainie! Bohaterom chwała!", "Wierzymy, możemy, zwyciężymy!" oraz "Niech żyje Białoruś!".
Przez głośniki puszczano utwory znanych białoruskich niezależnych wykonawców, takich jak Lawon Wolski czy zespół Lapis Turbieckoj, a także piosenkę lwowskiej grupy Okean Elzy "Wstawaj, miła moja, wstawaj", uznawaną za nieformalny hymn Majdanu. W pewnym momencie odśpiewano hymn Ukrainy. Niektórzy kierowcy przejeżdżających ulicą samochodów trąbili klaksonami na znak poparcia akcji.
Marsz, który rozpoczął się naprzeciwko Akademii Nauk przy prospekcie Niepodległości, zakończył się wiecem w parku Przyjaźni Narodów, gdzie minutą ciszy uczczono pamięć zabitych na Majdanie.
Gdy uczestnicy marszu doszli do parku, zapadł już zmrok i nie było żadnego oświetlenia. Na teren w parku, wyznaczony jako miejsce wiecu, milicja puszczała ludzi przez bramki, sprawdzając zawartość toreb i plecaków. Doprowadziło to do zatoru i ostatecznie mówcy przemawiali stojąc na ogrodzeniu, by mogli ich słyszeć ludzie z obu jego stron.
Siewiaryniec zaapelował do zebranych o bojkot rosyjskich oraz oficjalnych białoruskich kanałów telewizyjnych, które dyskredytują ruch demokratyczny zarówno na Ukrainie, jak i na Białorusi.
Żmicier Daszkiewicz, aktywista opozycyjnego Młodego Fronu, powiedział, że trzeba solidaryzować się z ukraińskim narodem. Jak mówił, na Ukrainie obecnie dochodzi do wydarzeń, które będą wpływać nie tylko na los Europy, ale i świata.
Dzień Wolności jest świętowany przez białoruskie środowiska niezależne 25 marca, w rocznicę powstania w 1918 roku pierwszego państwa białoruskiego - Białoruskiej Republiki Ludowej, która istniała do powołania w lutym 1919 roku Litewsko-Białoruskiej Republiki Rad.
Po rozpadzie ZSRR na początku lat 90. święto niepodległości Białorusi obchodzono 27 lipca, w dzień ogłoszenia deklaracji suwerenności w 1991 roku. Z inicjatywy Aleksandra Łukaszenki w 1996 roku święto przeniesiono jednak na 3 lipca, który jest uznawany oficjalnie za datę wyzwolenia spod okupacji hitlerowskiej w 1944 roku.
PAP/IAR/inn/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl