Komunikat grupy kontaktowej
- Uczestnicy omawiali sytuację wokół miejsca katastrofy MH17. Z zadowoleniem przyjęli fakt, że grupa międzynarodowych obserwatorów i śledczych uzyskała dostęp do miejsca katastrofy. Zobowiązali się do zapewnienia dalszego bezpiecznego dostępu międzynarodowym śledczym do miejsca katastrofy do czasu zakończenia czynności śledczych w tym miejscu- napisano w komunikacie grupy kontaktowej.
W katastrofie Boeinga 777 linii Malaysia Airlines lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur śmierć poniosło 298 osób, w większości byli to obywatele Holandii. Maszyna została zestrzelona 17 lipca rakietą ziemia-powietrze z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
W czwartek OBWE poinformowała, że tego dnia po raz pierwszy od niemal tygodnia na miejsce katastrofy lotu MH17 udało się dotrzeć zespołowi holendersko-australijskich ekspertów wraz z obserwatorami OBWE. W ostatnich dniach dostęp do tego miejsca uniemożliwiały toczące się walki między prorosyjskimi rebeliantami a siłami zbrojnymi Ukrainy.
W stolicy Białorusi Mińsku doszło w czwartek do spotkania grupy kontaktowej ds. kryzysu ukraińskiego. W spotkaniu, jak poinformowała państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA, wzięli też udział przedstawiciele prorosyjskich separatystów. Na spotkanie przybyli były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, ambasador Rosji na Ukrainie Michaił Zurabow oraz przedstawicielka OBWE ds. uregulowania sytuacji na Ukrainie Heidi Tagliavini.
Hrojsman: korytarz będzie zachowany
Trójstronna grupa kontaktowa zdecydowała w czwartek w Mińsku, że korytarz, którym tego dnia eksperci międzynarodowi dotarli na miejsce katastrofy malezyjskiego boeinga na wschodzie Ukrainy, zostanie zachowany - przekazał z kolei wicepremier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman. - W ramach grupy kontaktowej ustalono, że wzdłuż tego korytarza, który sprawdziła w czwartek misja OBWE wraz z partnerami z Holandii i Australii, nie będą prowadzone przez rebeliantów żadne działania bojowe. I taką decyzję podjęto dziś w ramach trójstronnej grupy kontaktowej - oświadczył z kolei w Kijowie wicepremier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman, który kieruje ukraińską państwową komisją do badania przyczyn katastrofy Boeinga 777 linii Malaysia Airlines.
Obecny na briefingu przewodniczący specjalnej misji OBWE na Ukrainie Ertugrul Apakan liczy na możliwość codziennej bezpiecznej pracy międzynarodowych ekspertów w miejscu katastrofy boeinga w obwodzie donieckim.
- Mamy nadzieję, że nasz zespół będzie mógł przez kolejne dwa-trzy tygodnie docierać tam codziennie, żeby prowadzić dochodzenie - powiedział turecki dyplomata. Nie był w stanie, jak pisze Interfax-Ukraina, skomentować doniesień o rosyjskich ekspertach, którzy mieli jakoby się udać na miejsce katastrofy, ani powiedzieć, czy międzynarodowi eksperci będą współpracować z rosyjskimi.
Apakan oświadczył, że teraz pracował tam zespół z Holandii i Australii, i że na miejscu chce się jak najszybciej znaleźć delegacja malezyjska.
W czwartek wieczorem wicepremier Ukrainy Hrojsman poinformował, że grupa kontaktowa w Mińsku uzgodniła też, że znajdujący się na terenie kontrolowanym przez separatystów wagon z rzeczami ofiar katastrofy boeinga zostanie przekazany komisji do badania przyczyn katastrofy.
Hrojsman powiedział, że strona ukraińska domaga się, by wagon ten został przemieszczony na teren pod kontrolą ukraińskiego wojska, a rzeczy - przekazane komisji do badania przyczyn katastrofy. - Na razie, niestety, tak się nie stało, lecz grupa kontaktowa zapewnia, że stanie się to w ciągu dwóch dni - powiedział wicepremier.
Rozmawiano o zakładnikach
Podczas spotkania omawiano również sytuację zakładników i innych osób przetrzymywanych w związku z konfliktem. - Jako pierwszy krok (uczestnicy rozmów) zobowiązali się do natychmiastowego uwolnienia zauważalnej liczby osób pozbawionych wolności - napisano w komunikacie grupy kontaktowej.
Grupa kontaktowa podkreśliła, że zwolnienie zakładników i innych bezprawnie przetrzymywanych osób jest ważnym elementem zapewnienia trwałego zawieszenia broni. Inne elementy to - według komunikatu - ustanowienie wspieranego przez OBWE mechanizmu monitoringu i weryfikacji, a także skuteczna kontrola granicy między Ukrainą i Federacją Rosyjską.
Członkowie grupy kontaktowej ustalili z przedstawicielami separatystów, że następne spotkanie odbędzie się w przyszłym tygodniu. Jednocześnie oczekuje się, że czwartkowe rozmowy będą kontynuowane w piątek w Mińsku na szczeblu ekspertów - podała telewizja białoruska, dodając, że ma to na celu opracowanie szczegółów technicznych omawianych kwestii.
Z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu w Mińsku spotkania trójstronnej grupy kontaktowej w sprawie uregulowania sytuacji w obwodach donieckim i ługańskim zwrócił się do Aleksandra Łukaszenki prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Przed rozpoczęciem rozmów Łukaszenka spotkał się w Mińsku z Kuczmą i zapewnił, że Białoruś będzie robić wszystko dla znormalizowania sytuacji na Ukrainie. Podkreślił też znaczenie współpracy białorusko-ukraińskiej, zwracając uwagę, że jeszcze za prezydentury Kuczmy (1994-2005) dwustronne obroty handlowe sięgały 6-7 mld dolarów. - Dla nas jest to żywotnie ważne z punktu widzenia naszej Białorusi, a nie żadnego PR-u. Nikt nie robi PR-u na krwi, gdy giną ludzie. Dlatego może pan być pewien, że zorganizujemy tyle przedsięwzięć dla grupy, w której pan pracuje, ile trzeba - zaznaczył Łukaszenka.
Kuczma ze swej strony podkreślił, że Ukraina przeżywa bardzo trudny okres. - Na ostrzu noża stoi sprawa, czy Ukraina będzie istnieć, czy nie. Wydarzenia ostatnich miesięcy stwarzają więcej pytań niż odpowiedzi. A odpowiedzi niestety do tej pory brak. Przyjechaliśmy tu w pewnym sensie po odpowiedzi - zaznaczył.
Grupa kontaktowa ds. kryzysu ukraińskiego ma pomóc w wypracowaniu porozumienia w sprawie stałego zawieszenia broni we wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie prorosyjscy separatyści od kwietnia walczą z siłami rządowymi. Jest to jeden z kroków przewidzianych umową wypracowaną 2 lipca w Berlinie przez szefów MSZ Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś