Raport Białoruś

Białoruski politolog: zniknął podział na wschód i zachód Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 27.10.2014 14:48
Ukraińskie wybory nie wpłyną na sytuację Ukrainy, ale nowy parlament odzwierciedla zmiany, jakie zaszły w ukraińskim społeczeństwie - powiedział niezależny politolog białoruski Waler Karbalewicz.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w kijowskim lokalu wyborczym podczas niedzielnego głosowania
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w kijowskim lokalu wyborczym podczas niedzielnego głosowaniaFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

- Te wybory pokazują, jak bardzo zmieniło się ukraińskie społeczeństwo. Partia Regionów w zasadzie przestała istnieć i zniknął podział na wschód i zachód Ukrainy - oświadczył Karbalewicz. Podkreślił, że nowy parlament w odróżnieniu od poprzedniego odzwierciedla rzeczywiste poglądy społeczeństwa i taka powinna być sytuacja w normalnym państwie.

Nie sądzi on jednak, by wyłonienie nowego parlamentu miało wpływ na sytuację na Ukrainie.

- To nie przybliży rozwiązania konfliktu, ponieważ nie zależy to od władz ukraińskich, tylko od innych czynników, przede wszystkim od Rosji - ocenił ekspert.

”Polityka Białorusi wobec Ukrainy zapewne się nie zmieni”

Karbalewicz uważa, że ukraińskie wybory będą także miały niewielki wpływ na Białoruś i politykę jej władz. - Białoruskie społeczeństwo jest całkowicie pod wpływem rosyjskich mediów, które przedstawiają obecne władze ukraińskie jako faszystów. To się nie zmieni - powiedział.

Według najnowszego sondażu niezależnego ośrodka badania opinii publicznej NISEPI większość, bo 52,2 proc. Białorusinów jest zdania, że do władzy na Ukrainie doszli "faszyści", a nie zgadza się z tą tezą 32,2 proc. ankietowanych.

Karbalewicz nie sądzi także, by zmieniła się polityka Aleksandra Łukaszenki, który stara się zachować neutralność w ukraińskim konflikcie, dystansując się od rosyjskiej propagandy, ale w takim stopniu, by nie rozzłościć Rosji.

Zmiana polityki Białorusi wobec Ukrainy jest według niego mało prawdopodobna także dlatego, że nie zmienią się personalnie politycy w Kijowie, z którymi Łukaszenka będzie mieć do czynienia.

Taktyka Aleksandra Łukaszenki

- Łukaszenka usiłuje zachować suwerenność, odgrywając rolę pokojowego pośrednika. Stara się w ten sposób uzyskać polityczne dywidendy, m.in. zbliżenie z Zachodem. Jednocześnie usiłuje nie irytować Rosji. I jedno, i drugie w znacznym stopniu mu się udaje - ocenia Karbalewicz.

Politolog nie uważa, by w przyszłości stanowisko władz Białorusi mogło się zbliżyć do poglądów białoruskiego społeczeństwa, choć obecnie istnieje między nimi rozziew. Nie jest to jego zdaniem konieczne, gdyż badania opinii publicznej pokazują, że Białorusini pozytywnie oceniają politykę Łukaszenki wobec Ukrainy.

Wspomniany sondaż NISEPI wykazał, że najwięcej, bo 36,3 proc. respondentów uważa, iż Łukaszenka "zachowuje neutralność" w kwestii Ukrainy. 35,5 proc. sądzi, że "lawiruje między stronami konfliktu", a tylko 18,2 proc. jest zdania, że "całkowicie popiera politykę władz Rosji", i 2,7 proc. - "politykę władz Ukrainy".

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Premier Białorusi: przyjęliśmy 46 tysięcy obywateli Ukrainy

Ostatnia aktualizacja: 21.10.2014 13:45
Do tej pory 15 tysięcy Ukraińców otrzymało zezwolenia na pracę, większość osiedla się głównie w przygranicznym obwodzie homelskim – powiedział szef białoruskiego rządu Michaił Miasnikowicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: przewoźnicy odczuli skutki rosyjskiego embarga

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2014 22:01
Wśród białoruskich przewoźników występuje napięcie spowodowane wprowadzeniem przez Rosję embarga na produkty rolno-spożywcze z UE - oświadczył przedstawiciel białoruskiego Ministerstwa Transportu Siarhiej Dubina.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Klęska komunizmu, porażka populistów. "Społeczeństwo Ukrainy jest dojrzalsze niż myślano"

Ostatnia aktualizacja: 27.10.2014 07:24
Politycy dawnej Partii Regionów nie będą mogli blokować strategicznych decyzji. z kolei komuniści po raz pierwszy od uzyskania niepodległości nie wejdą do Wierchownej Rady – wyniki wyborów na gorąco komentował w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl ukraiński politolog Ołeksij Polehkij.
rozwiń zwiń