"Składam życzenia wszystkim Białorusinom, wszystkim naszym przyjaciołom, braciom i sąsiadom. Życzę im pokoju i dobra, a przede wszystkim życzę pokoju naszej południowej sąsiadce. Zrobimy wszystko, aby w duszach i sercach tych tak bliskich nam ludzi zapanował pokój" - oznajmił Łukaszenka w środę 7 stycznia.
Dziękując Cerkwi prawosławnej za ogromny wkład w umacnianie pokoju na białoruskiej ziemi, podkreślił: "Możecie polegać na państwie. Zawsze możecie być pewni, że w naszym kraju będzie zgoda i spokój. My to gwarantujemy".
Łukaszenka, który przyszedł do soboru wraz ze swoim najmłodszym synem Mikałajem, zapalił świeczkę przed ikoną Mińskiej Matki Bożej i podarował Cerkwi srebrny wizerunek soboru Podwyższenia Krzyża Pańskiego w Połocku.
Ludzie w cywilu: biało-czerwono-biała flaga jest zakazana
Niezależny tygodnik "Nasza Niwa" poinformował tymczasem, że do mińskiego soboru katedralnego nie wpuszczono w środę rano działaczki opozycyjnej organizacji Białoruska Chrześcijańska Demokracja, gdyż miała na sobie biało-czerwono-biały szalik w kolorach historycznej flagi Białorusi.
"Mężczyźni w cywilu powiedzieli, że biało-czerwono-biała flaga jest zakazana" - oświadczyła działaczka.
Biało-czerwono-biała flaga była oficjalną flagą państwową Białorusi w latach 1918-1919 oraz 1991-1995. W 1995 r. z inicjatywy Łukaszenki odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono ją na sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białej flagi używają obecnie białoruskie środowiska niezależne.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś