Raport Białoruś

Białoruś: olbrzymia grzywna dla działacza za protesty przeciw fałszowaniu wyborów

Ostatnia aktualizacja: 14.01.2016 20:33
Lider opozycyjnego ruchu białoruskiego "Razem" Wiaczasłau Siwczyk został skazany na karę grzywny za udział w dwóch akcjach związanych z wyborami prezydenckimi w październiku 2015 r. – poinformowało w czwartek Radio Swaboda.
Wiaczesław Siwczyk podczas akcji opozycji białoruskiej w Warszawie
Wiaczesław Siwczyk podczas akcji opozycji białoruskiej w WarszawieFoto: PolskieRadio.pl/Agnieszka Kamińska

Działacza sądzono zaocznie, nie był obecnym w sądzie. Sąd uznał Wiaczesława Siwczyka za winnego udziału w zorganizowanej bez zezwolenia władz akcji 10 października, kiedy to kilka tysięcy osób przeszło ulicami Mińska w marszu na rzecz wolnych wyborów, oraz w mniejszej akcji protestu przeciwko fałszowaniu ich wyników dzień później.

Działaczowi nakazano zapłacenie 6,3 mln rubli białoruskich, czyli równowartość 1,3 tys. zł.

W listopadzie zeszłego roku Wiaczesław Siwczyk został ukazany wysoką grzywną (10,8 mln rubli, czyli 2,4 tys. zł) za udział w dwóch innych akcjach: 23 września na rzecz uczciwych wyborów prezydenckich i 4 października przeciwko planom rozmieszczenia na Białorusi rosyjskiej bazy lotniczej.

Argumentów obrony nie uwzględniono

Jak podaje portal Karta 97 (Charter97.org) adwokat Wiaczesława Siwczyka tłumaczył, że akcja 10 października była przeprowadzona w ramach kampanii "przedwyborczej" i dlatego nie wymagała ona zezwolenia. Natomiast w przypadku 11 października, jak argumentował prawnik, "wina" opozycjonisty nie została dowiedziona. Funkcjonariusze OMON mówili o 10 pażdziernika - że działacz "stał przed plakatem z napisem "Bojkot wyborów" i wykrzykiwał hasło "Żywie Biełaruś".

W efekcie, jak widzieliśmy wyżej, Wiaczeslaw Siwczyk został skazany przez sąd w obu przypadkach i otrzymał olbrzymią karę.

Wcześniej za akcję 10 października, "o wolne wybory", skazano na sąd znanych białoruskich opozycjonistów, były kandydatów opozycji na prezydenta  - poetę i pisarza Uładzimira Niaklajewa i Mikołę Statkiewicza

Łukaszenka od ponad 20 lat rządzi Białorusią


Wybory  na Białorusi odbyły się 10 października. Według oficjalnych danych urzędujący szef Aleksander Łukaszenka zdobył w nich 83,47 proc. głosów. Opozycja i niezależne środowiska podkreślają, że wybory były sfałszowane.

Szef misji obserwatorów OBWE na Białorusi Kent Harstedt podkreślił, że głosowanie było dalekie od demokratycznych standardów

PAP/Charter97.org/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Łukaszenka ogłoszony zwycięzcą wyborów. Liderzy opozycji apelują o ich nieuznawanie

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2015 09:30
Nie było niespodzianki – według Centralnej Komisji Wyborczej Aleksander Łukaszenka wgrał wybory i zdobył ponad 83 procent głosów. Wieczorem w centrum Mińska zebrał się spontanicznie mityng przeciw fałszerstwom wyborczym. Wołano "Żywie Biełaruś”, "Sława Ukrainie”. Do protestujących przyjechała milicja. Liderzy opozycji zaapelowali do Zachodu o nieuznawanie wyborów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Obserwatorzy: fałszerstwa, naruszenia ordynacji i łamanie prawa podczas wyborów na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2015 10:31
Niezależni obserwatorzy i obrońcy praw człowieka stwierdzili łamanie prawa na wszystkich etapach zakończonych w niedzielę wyborów prezydenckich na Białorusi. Misja Wspólnoty Niepodległych Państw uznała zaś, że wybory odpowiadały demokratycznym normom.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Niezależni obserwatorzy: podczas wyborów na Białorusi łamano prawo

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2015 11:32
Niezależni i związani z opozycją białoruscy obserwatorzy krytykują sposób przeprowadzenia niedzielnych wyborów prezydenckich. Wygrał je urzędujący prezydent, zdobywając według wstępnych wyników ponad 83 procent głosów przy frekwencji przekraczającej 87 procent.
rozwiń zwiń
Czytaj także

OBWE: wybory na Białorusi dalekie od demokratycznych standardów

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2015 14:30
- Podczas liczenia głosów oddanych w niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi odnotowano "poważne problemy". Głosowanie było dalekie od demokratycznych standardów - ogłosił w poniedziałek szef misji obserwatorów OBWE w tym kraju Ken Harstedt.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: grzywny dla kibiców za koszulki z Pogonią

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2015 06:00
Sąd w Borysowie skazał na kary grzywny trzech kibiców, którzy mieli na sobie koszulki z herbem Pogoni podczas meczu z Macedonią. Środowisko kibiców często gości na łamach niezależnej prasy białoruskiej z powodu licznych akcji solidarności z Ukrainą.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: kolejne grzywny dla opozycjonistów za wiec przeciw rosyjskiej bazie

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2015 19:00
Kary grzywny wymierzył w piątek sąd w Mińsku dwóm białoruskim opozycjonistom za udział w zorganizowanym bez zezwolenia wiecu przeciwko planom rozmieszczenia na Białorusi rosyjskiej bazy wojskowej – podało Radio Swaboda.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka o noblistce: wylała na kraj wiadro pomyj

Ostatnia aktualizacja: 25.10.2015 20:16
Aleksander Łukaszenka skrytykował laureatkę literackiej Nagrody Nobla Swietłanę Aleksijewicz, zarzucając jej, że wylała za granicą "wiadro pomyj” na swój kraj. Pisze o tym agencja BiełTA.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: założycielowi niezależnej organizacji przedłużono wyrok

Ostatnia aktualizacja: 25.10.2015 23:59
Założycielowi białoruskiej organizacji Platform Innovation, zajmującej się obroną praw więźniów, Michaiłowi Żamczużnemu przedłużono wyrok pozbawienia wolności do 6,5 roku – podały niezależne media białoruskie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

W paszporcie pieczęć - "odmowa". Grzegorz Gauden, szef Instytutu Książki, nie dostał wizy na Białoruś

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2015 08:00
Białoruś odmówiła wizy szefowi Instytutu Książki Grzegorzowi Gaudenowi, który miał się udać do Mińska na otwarcie Miesiąca Polskiej Literatury. - To nieprzyjazny akt Białorusi pod adresem polskiej agendy rządowej - powiedział Gauden. O sprawie wie MSZ. Gauden zaznacza, że władzom nie podoba się zapewne współpraca instytutu z niezależnymi wydawnictwami i pisarzami.
rozwiń zwiń