Były więzień polityczny Aleś Bialacki otrzymał postanowienie komitetu ds. wykonywania wyroków o tym, że ”aresztowane” zostaje należące do niego 18/100 udziałów we własności. Inicjatywa zapewne wyszła od sądu rejonu Pierwszomajskiego Mińska. Działacz na razie odwołał się od tego orzeczenia.
Aleś Bialacki wiąże tę nieoczekiwaną decyzję ze swoją działalnością na rzecz praw człowieka, bo nie przestał się nią aktywnie zajmować, po tym jak półtora roku temu został zwolniony z więzienia.
Zauważył, że Unia Europejska zabiega teraz o rehabilitację sądową byłych więźniów politycznych, a komitet ds. ONZ apeluje o przegląd spraw politycznych, skasowanie wyroków i przywrócenie byłym skazanym wszystkich praw. Jak zaznaczył, taka reakcja Mińska na postulaty UE i ONZ jest niepokojącym sygnałem. Podkreślił, że represje, które zapoczątkowano w 2011 roku faktycznie się nie zakończyły, dotyczy to i innych działaczy i opozycyjnych polityków, np. wciąż nie zamknięto sprawy karnej Alesia Michalewicza etc.
Aleś Bialacki nie jest w stanie przewidzieć, jak będzie odbywać się aresztowanie jednej piątej jego mieszkania. – Może koparka wygryzie balkon – żartował. Zaznaczył, że ma domek na wsi, ale w Mińsku już nie miałby gdzie mieszkać.
Szef ”Wiasny” nie wyklucza, że nagła zmiana decyzji w resorcie sprawiedliwości ma związek z listem Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH) w jego sprawie do białoruskich władz. Przypomniano w nim, że Mińsk nie wypełnił postanowienia Komitetu Praw Człowieka ONZ, a jednym z żądań było wypisanie nazwiska Alesia Bialackiego z rejestru skazanych.
Decyzja o aresztowaniu mienia wydana została dopiero w rejonie Partyzanckim Mińska 4 stycznia 2016 roku (podpisał ją M.M. Gosteło), a sama sprawa dotyczy procesu sprzed ponad czterech lat, z listopada 2011 roku. "Wiasna" wyjaśnia, że chodzi o nakaz egzekucji nr 1-978/2011, datowany na 24 listopada 2011 roku.
W 2011 roku Aleś Bialacki został skazany na 4,5 roku więzienia i konfiskatę mienia za rzekome przestępstwa podatkowe. W tym czasie opieczętowano inne należące do Alesia Bialackiego mieszkanie, w którym znajdowało się do tamtego czasu biuro Wiasny. Jak czytamy na stronie organizacji, wyniesiono z niego sprzęt, a działacze musieli przenieść się do innego lokalu. Wówczas jednak, po zażaleniu adwokatów, zdecydowano o niezajmowaniu mieszkania, w którym mieszkała rodzina Alesia Bialackiego. Teraz, jak pisze „”Wiasna”, po czterech latach sąd Pierwszomajski przekazał nakaz aresztowania tego mienia do wydziału wykonywania wyroków (dopiero 14 grudnia 2015 roku).
W 2011 roku Aleś Bialacki został skazany w związku z rzekomym niepłaceniem podatków od środków na kontach ”Wiasny”, której jednak od lat nie mógł zarejestrować na Białorusi. Taki problem dotyczy wielu innych organizacji niezależnych, a działalność niezarejestrowanej organizacji jest karana. Wówczas do wydania wyroku nieświadomie przyczyniły się polska prokuratura i litewskie ministerstwo sprawiedliwości, udzielając Białorusi pomocy prawnej w sprawie Alesia Bialackiego, czego poniewczasie żałowano.
Spring96.org/Svaboda.org/agm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś
bialorus.polskieradio.pl
NIŻEJ : kopie postanowienia