Raport Białoruś

Marek Bućko: wizyta delegacji UE w Mińsku moralnie wątpliwa

Ostatnia aktualizacja: 28.02.2016 04:00
- Nie ma już mowy o wartościach czy standardach demokratycznych, pozostał biznes i polityka, ale obawiam się, że UE i tak nic na tym nie zyska - mówi Marek Bućko z fundacji Wolność i Demokracja, były dyplomata. Dziennikarz Michał Kacewicz wróży UE kolejną polityczną klęskę.
Audio
  • Marek Bućko: UE nie nauczyła się niczego w polityce wobec Białorusi; każdej kolejnej ekipie biurokratów wydaje się, że ona to ma pomysł; nie ma ciągłości ani konsekwencji w polityce, a skutkiem tego Łukaszenka nadal jest na Białorusi, jak i był (IAR)
  • Marek Bućko: wizyta delegacji UE jest niemoralna, opozycja nazywa zniesienie sankcji bez żadnych warunków zdradą; głos opozycji został przez Europę zignorowany (IAR)
  • Michał Kacewicz (tygodnik "Newsweek"): zniesienie sankcji to niebezpieczny precedens (IAR)
  • Michał Kacewicz (tygodnik "Newsweek"): myślę, że UE po raz drugi poślizgnie się na swojej polityce wobec Łukaszenki (IAR)
Flaga UE
Flaga UEFoto: Komisja Europejska

W Mińsku wizytę składałą w środę delegacja Unii Europejskiej. Wysocy przedstawiciele Dyrekcji Generalnej do Spraw Polityki Sąsiedztwa i Negocjacji w sprawie Rozszerzenia oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego przeprowadzili m.in. rozmowy z kierownictwem białoruskiego Banku Narodowego i ministerstwa gospodarki. Omawiano perspektywy poszerzenia współpracy gospodarczej i finansowej.

"Europa nie nauczyła się postępować z Łukaszenką"

Białoruscy eksperci zwracają uwagę, że Mińsk i Bruksela zaczynają aktywizować współpracę po zniesieniu większości unijnych sankcji nałożonych na przedstawicieli białoruskiego reżimu.
To wizyta wątpliwa z etycznego punktu widzenia - ocenia Marek Bućko z Fundacji Wolność i Demokracja.

W opinii Marka Bućki celem wizyty nie są konkretne ustalenia,lecz "poprawa klimatu politycznego".

Były radca ambasady RP w Mińsku podkreśłił, że Europa do chwili obecnej nie nauczyła się postępować z Aleksandrem Łukaszenką.

"Reżimu nie ma za co nagradzać"

Michał Kacewicz, dziennikarz "Newsweeka" zajmujący się Europą Wschodnią uważa, że mamy obecnie do czynienia z nowym otwarciem w relacjach Unii Europejskiej z Białorusią. W opinii gościa Polskiego Radia 24 decyzja o zniesieniu sankcji może jednak okazać się niekorzystna.
Zdaniem dziennikarza najważniejszym efektem zniesienia sankcji będzie otwarcie dla Mińska drogi do rozmów z Międzynarodowym Funduszem Walutowym o pożyczce, a także umożliwienie napływu inwestycji z Zachodu. "Reżim wcale się aż tak bardzo nie zliberalizował i nie ma go za co nagradzać" - uważa Kacewicz.

Ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów UE zdecydowali, że restrykcje wobec władz Białorusi wygasną wraz z końcem lutego. Z czarnej listy zostanie skreślonych 170 przedstawicieli reżimu w Mińsku. Pozostaną na niej tylko cztery osoby i utrzymany zostanie zakaz sprzedaży broni na Białoruś. Decyzja wywołała pozytywną reakcję władz w Mińsku i krytykę białoruskiej opozycji.
 
IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

 

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś: dziesiąta grzywna dla dziennikarza Biełsatu

Ostatnia aktualizacja: 28.02.2016 05:00
Niezależny dziennikarz z Homla na wschodzie Białorusi Kanstancin Żukouski został w środę ukarany przez sąd wysoką grzywną za współpracę z telewizją Biełsat bez akredytacji.
rozwiń zwiń