Raport Białoruś

Białoruś: duże manifestacje przeciw podatkowi dla darmozjadów w Baranowiczach, Bobrujsku, Brześciu, Witebsku. "Łukaszenko, odejdź!”

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2017 08:00
W czterech miastach Białorusi miały miejsce kolejne protesty Białorusinów przeciwko dekretowi nr 3 w sprawie tak zwanego podatku dla darmozjadów. Według mediów około 1500 osób protestowało w Witebsku, w Bobrujsku było to około tysiąca ludzi. Co najmniej kilkaset osób demonstrowało w Brześciu, Baranowiczach. Mimo zimna, śniegu, złej pogody przyszło wiele osób. To kolejne akcje tego rodzaju - 17 i 19 lutego w dużych obwodowych miastach Białorusi przeciw daninie manifestowały tysiące osób. Skandowano hasła wzywające do odejścia Aleksandra Łukaszenki.
Protest w Witebsku
Protest w WitebskuFoto: svaboda.org/print screen

Uczestnicy akcji domagali się skandując m.in. odejścia Aleksandra Łukaszenki.

Według agencji BiełaPAN w Brześciu w marszu centralnymi ulicami miasta przeciwko podatkowi wzięło udział 350 osób, żądały uchylenia "dekretu o nieróbstwie". Na placu Lenina, gdzie odbywał się mityng, zebrały się setki osób. Jak podaje białoruska niezależna agencja informacyjna BiełaPAN, uczestnicy mityngu mówili o porażce władz w dziedzinie gospodarki, problemach ze znalezieniem pracy, niskich pensjach i żądali anulowania dekretu. Następnie manifestanci przeszli do budynku obwodowego komitetu władzy wykonawczej, i tam miał miejsce mityng. Do budynku obwodowej administracji przyczepiono kartę z napisem ”Dość, Łukaszenko odejdź. Odejdż Lisie!" (Anatolij Lis – to jak informuje BiełaPAN – przewodniczący komitetu). Zbierano też podpisy za anulowaniem dekretu

W Baranowiczach, na podobnej manifestacji zebrało się również kilkaset osób. Uczestników akcji w tym mieście przyjechał wesprzeć Anatolij Liabiedźka, przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej. Jak mówił potem, ludzie, w tym młodzież, aktywnie występowali na mityngu, wyrażali swoją niezgodę z polityką gospodarczą władz. – Widać, że to nowi ludzie, którzy wcześniej raczej nie uczestniczyli w akcjach protestu – ocenił polityk.

W Bobrujsku udział w akcji na placu Lenina wzięło udział około tysiąca ludzi. Domagano się zniesienia dekretu, ale były i głośne hasła, by odszedł Łukaszenka. Spośród znanych działaczy na mityngu obecni byli polityk chrześcijańskiej demokracji Witalij Rymaszeuski i działacz niezależnego Związku Zawodowego REP, Andrej Striżak.

 

Przedstawicielka miejscowego oddziału REP Halina Smirnowa powiedziała agencji BiełaPAN, że już planowana jest kolejna akcja w Bobrujsku – ma się odbyć 12 marca. Do tego czasu protestujący chcieliby pełnego zniesienia dekretu.  Centrum "Wiasna" podało, że w Bobrujsku protestowano też przeciw rosyjskim bazom wojskowym.

W Witebsku według agencji BiełaPAN w akcji wzięło udział 1200-1500 osób.  Przeszli ulicami miasta do placu Lenina, gdzie odbył się spontaniczny mityng.  Domagano się pełnego zniesienia dekretu. Podjęto decyzję o zbieraniu podpisów za impeachmentem Aleksandra Łukaszenki. Następną akcję zaplanowano na 25 marca. Według mediów pojawili się spontanicznie obywatelscy liderzy protestów. Wśród nich wymieniana jest Swietłana Botwicz z Witebska.

Jak podało Radio Swaboda, zatrzymano Taccianę Siewiaryniec,  koordynatorkę komitetu organizacyjnego Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji w Witebsku. Milicja czekała na nią po akcji gdy wychodzila ze sklepu, zawiozła ją na posterunek. Tam wręczono jej protokół, stwierdzając, że brała udział w nielegalnym zgromadzeniu, co oznacza, że powinna teraz oczekiwać pozwu do sądu. Cały czas na posterunku czuwali i czekali na rozwój wypadków działacz i obrońca praw człowieka Paweł Lewinau i dziennikarka Aliona Szabunia.

**

Według BelaPAN-u we wszystkich miastach, gdzie dziś miały miejsce akcje protestu, milicja zachowała neutralność. Milicja i współpracownicy struktur siłowych stali z boku i nagrywali wszystko na wideo.

Jak wynika z relacji Radia Swaboda, które transmitowało protesty z czterech miast, pojawiały się również postulaty niezależnych związków zawodowych.

***

Dekret nr 3 z 2 kwietnia 2015 roku zobowiązuje Białorusinów i osoby stale przebywające na terytorium Białorusi, które nie przepracowały 183 dni w minionym roku, by wpłaciły daninę 20 wielkości bazowych (obecnie to równowartość około 800 zł).

Aleksander Łukaszenka na spotkaniu z dziennikarzami 3 lutego powiedział, że dekret oburzył tylko bardzo małą część społeczeństwa i nie trzeba go odwoływać – przypomina agencja BiełaPAN.  Jak mówił, warto poczekać, jeśli zaś wszyscy przyjdą do niosku, że to anachronizm i nie jest potrzebny, wtedy go się anuluje, ale może jednak „coś pożytecznego wniesie w nasze życie”.

agkm  // na podstawie BelaPAN, Svaboda.org

Transmisja wideo z czterech miast autorstwa Radia SVABODA:

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

"Solidarność, solidarność". Wielki Marsz Oburzonych w Mińsku przeciw podatkowi dla darmozjadów

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2017 11:29
Anulowania ”podatku od darmozjadów” i przystąpienia do równoprawnych rozmów z przedstawicielami opozycji żądali od białoruskich władz uczestnicy piątkowego Marszu Oburzonych w Mińsku. Wzięło w niej udział 1-3 tys ludzi. Nikt nie został zatrzymany – wynika z relacji mediów niezależnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: potężny marsz w Homlu, kolejne protesty przeciw podatkowi "dla darmozjadów" w Mohylewie, Brześciu, Grodnie, Witebsku

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2017 22:11
W kilku miastach Białorusi odbyły się demonstracje przeciwko tak zwanemu podatkowi od bezrobocia, zwanego też podatkiem dla "darmozjadów". Manifestacje przebiegły spokojnie, nie ma informacji o zatrzymaniach. Według Radia Svaboda w Homlu odbyła się największa akcja protestu od lat 90. Wiele osób mówiło, że po raz pierwszy w życiu wyszło na uliczny protest.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Apel do świata w obronie Kuropat. ”To nasza świętość, świątynia i nasz ból”

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2017 22:30
– Niech pomogą ci, którzy rozumieją, czym są Kuropaty – apeluje do opinii międzynarodowej działacz Wiaczesław Siwczyk. Białoruska opozycja proeuropejska protestuje od trzech dni przeciw budowie biznesowego centrum przy Kuropatach, miejscu pochówku nawet 200-250 tysięcy ofiar stalinowskich egzekucji.
rozwiń zwiń