"Reżim czuje zwierzęcy strach, wie, że ryzykuje". Białoruski publicysta o akcji antypolskiej
Portal internetowy "znadniemna.pl" napisał, że informacje dotyczące losu Marii Tiszkowskiej mogą świadczyć o tym, iż dziś lub jutro formalne zarzuty usłyszą też pozostali działacze Związku Polaków na Białorusi przetrzymywani w mińskim areszcie. Chodzi o Andżelikę Borys, Irenę Biernacką i Andrzeja Poczobuta.
01:00 Zarzuty wobec pierwszej zatrzymanej na Białorusi polskiej aktywistki. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR).mp3 Zarzuty wobec pierwszej zatrzymanej na Białorusi polskiej aktywistki. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
- W stosunku do nich prawdopodobnie również zostanie wybrany środek zapobiegawczy w postaci aresztu - napisano na portalu.
Czytaj także:
Redaktor naczelny białoruskiej gazety "Nasza Niwa" Jahor Marcinowicz powiedział Polskiemu Radiu, że kontrowersje związane z działalnością żołnierzy wyklętych na terenach zamieszkanych przez prawosławną białoruską ludność powinni ocenić historycy. Nie powinni jednak być sądzeni liderzy polskiej mniejszości. Ta sprawa jest poważna, gdyż ludzie przebywają za kratami w aresztach. Ale oczywiście ta sprawa jest wyssana z palca - mówi Jahor Marcinowicz.
Białoruscy obrońcy praw człowieka uznali zatrzymanych liderów polskiej mniejszości za więźniów politycznych.
O zarzutach
„(Tiszkowska) była dzisiaj przesłuchiwana w sprawie karnej, wszczętej przez Prokuraturę Generalną Białorusi na podstawie artykułu 130 Kodeksu Karnego Białorusi i usłyszała formalne zarzuty o popełnieniu przestępstwa przewidzianego przez wskazany artykuł” – pisze Znadniemna.pl.
Z ustaleń portalu wynika, że Tiszkowska, która jest członkinią Zarządu Głównego ZPB, pozostanie w areszcie.
Władze oficjalnie nie podają informacji na temat przebiegu postępowania. Aktywiści ZPB podejrzewają, że w czwartek lub w piątek zarzuty mogą zostać postawione pozostałym zatrzymanym przedstawicielom władz ZPB: Andżelice Borys, Andrzejowi Poczobutowi i Irenie Biernackiej.
Wobec aktywistów ZPB wszczęto postępowania karne z artykułu Kodeksu Karnego Białorusi, który mówi o „podżeganiu do nienawiści” (art. 130, p.3). Prokuratura interpretuje ich działania jako „rehabilitację nazizmu”. Wskazany artykuł zagrożony jest karą pozbawienia wolności od pięciu do 12 lat.
Podobne postępowanie z tego samego artykułu toczy się wobec działaczki polskiej z Brześcia Anny Paniszewej.
Całą piątkę aktywistów białoruscy obrońcy praw człowieka uznali w środę za więźniów politycznych. W sumie na Białorusi jest ich 325, a ich liczba ciągle rośnie na fali represji po protestach przeciwko sfałszowaniu ubiegłorocznych wyborów prezydenckich.
ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 roku władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji. Do celów statutowych działalności ZPB należy pielęgnowanie polskości, krzewienie polskiej kultury, nauka języka i opieka nad miejscami pamięci.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR//PAP/agkm