Raport Białoruś

Białoruś nie wypuści z kraju opozycjonistów? "Szkodzą"

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2011 14:38
Są podstawy, by zakazać wyjazdu z Białorusi osobom, których działania za granicą szkodzą interesom narodowym kraju - pisze w niedzielę oficjalna agencja BiełTA, cytując prorządowych ekspertów. Politolog Wadzim Hihin wskazał w tym kontekście na część opozycji.

"Niektórzy przedstawiciele tak zwanej opozycji po 40 razy, a może i więcej, wyjeżdżają za granicę, dostają tam diety, pieniądze na utrzymanie i prowadzą takie beztroskie życie" - powiedział Hihin, redaktor naczelny wydawanego przez administrację prezydenta Alaksandra Łukaszenki miesięcznika "Biełaruskaja Dumka".

"Ci ludzie na Białorusi niczego nie reprezentują, choć uważają się za liderów jakiejś niezarejestrowanej partii czy działaczy praw człowieka - ocenił. - U nas na nic nie mają wpływu i stosunek do nich jest adekwatny. A za granicą ich przyjmują jak jakichś bojowników, przedstawicieli nie wiadomo jakich interesów. Dlatego ograniczenie im wyjazdu z Białorusi będzie równoznaczne ich politycznemu samobójstwu i, faktycznie, pełnej izolacji"

Politolog, który znajduje się na liście przedstawicieli Białorusi objętych zakazem wjazdu do Unii Europejskiej, wypowiedział się na ten temat w niedzielę wieczorem w telewizji państwowej.

Również Siarhiej Musijenka, szef ośrodka socjologicznego ECOOM, opowiedział się za zakazem wyjazdu dla osób, które "tworzą negatywny wizerunek" Białorusi za granicą.

Informację o tym, że w razie wprowadzenia sankcji gospodarczych UE wobec Mińska władze gotowe są zakazać wyjazdu ponad 200 opozycjonistom, podały kilka dni temu media, powołując się na źródło w administracji prezydenta. Źródło to nie wykluczyło też, że Mińsk zaproponuje wyjazd niektórym unijnym dyplomatom. Białoruski MSZ oznajmił później, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o odpowiedzi na sankcje UE.

W sobotniej gazecie "Komsomolskaja Prawda w Biełorusi" Alaksiej Biahun z departamentu MSZ ds. obywatelstwa i migracji zapewnił, że "jeśli wobec opozycjonistów nie toczy się postępowanie sądowe czy śledztwo, i nie mają jakichś nieuregulowanych zobowiązań w kraju, to nie ma podstaw, by ograniczyć im wyjazd". Dodał, że po to, aby to zrobić, trzeba byłoby przyjąć przepisy, które wprowadzałyby dodatkowe podstawy do ograniczania praw obywateli do opuszczania kraju.

PAP

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Aleksander Łukaszenka: Barroso "kozioł", władze Ukrainy "wszawe"

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2011 09:00
Aleksander Łukaszenka nazwał "kozłem" Jose Manuela Barroso oraz ubliżająco wypowiedział się o obecnych ukraińskich władzach.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka: na Białorusi każdy może mówić co chce, w domu

Ostatnia aktualizacja: 06.05.2011 15:38
Aleksander Łukaszenka stwierdził, że trzeba wprowadzić dyscyplinę w pracy - jak w ZSRR za Andropowa. A po pracy - zaznaczył - każdy ma prawo mówić w domu, co chce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

W kołchozie słowo kierownika znaczy wszystko

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2011 21:00
- Aleksander Łukaszenka próbuje zmienić kraj w wielki kołchoz. Wydaje mu się, że stan gospodarki zależy od tego, czy władza kontroluje sytuację – o kłopotach Białorusi opowiada korespondent Biełsatu w Mińsku, Michał Janczuk.
rozwiń zwiń