Komentując sankcje wobec przedsiębiorstw BiełOMO i Biełtiecheksport, rzecznik MSZ Andrej Sawinych powiedział, że przyczyny wprowadzenia sankcji są niezrozumiałe i resort w kontaktach ze stroną amerykańską spróbuje wyjaśnić ich okoliczności.
24 maja amerykański Departament Stanu powiadomił, że istnieją wiarygodne informacje o współpracy dwóch białoruskich firm z Iranem, Koreą Północną i Syrią. Sankcje oznaczają, że w ciągu dwóch lat amerykańskie instytucje rządowe nie mogą handlować z tymi firmami ani ich wspierać.
Białoruski MSZ zareagował też w środę na oświadczenie EBOR, który powiadomił, że z powodu wydarzeń politycznych po wyborach prezydenckich na Białorusi nie będzie okazywał władzom w Mińsku wsparcia finansowego ani technicznego. Stanowisko banku wobec Białorusi staje się "coraz bardziej upolitycznione i sprzeczne" - powiedział Sawinych.
Jego zdaniem, na postawę EBOR ma wpływ "nacisk ze strony głównych akcjonariuszy".
Bank zapowiedział w maju, że "nie będzie rozważał inwestowania w projekty w sektorze państwowym dotyczące energii lub infrastruktury transportowej", w tym w projekty dotyczące trwałych źródeł energii. "Nie będzie wsparcia - ani finansowego ani technicznego - dla białoruskich władz centralnych" - oświadczył bank w komunikacie na stronie internetowej. Zapowiedział, że skupi się na projektach, których celem jest polepszenie standardów życia społeczeństwa na Białorusi.
Motywem tych ograniczeń - wyjaśnia bank - jest "negatywny rozwój wydarzeń politycznych wokół wyborów prezydenckich na Białorusi w 2010 roku". EBOR wskazuje na "dalsze zaniepokojenie społeczności międzynarodowej sposobem traktowania na Białorusi opozycji politycznej, społeczeństwa obywatelskiego oraz niezależnych mediów".
PAP, agkm