Według komunikatu TVP, Laskowski - długoletni korespondent TVP w Moskwie - zacznie pełnić obowiązki zastępcy dyrektora TV Biełsat 15 lipca. Zdziwienia powołaniem Laskowskiego na stanowisko jej zastępcy nie kryje szefowa Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy, która od poniedziałku jest na urlopie.
- To jest coś niewiarygodnego, mam nadzieję, że to mi się tylko śni i zaraz się obudzę - powiedziała, poproszona o komentarz w tej sprawie. - Przez 19 lat mojej pracy w tej firmie nie spotkałam się z czymś takim, żebym z internetu dowiedziała się, że mam zastępcę - dodała.
Zaznaczyła, że nie wyobraża sobie współpracy z Laskowskim i nie podejmie jej. - Nie mam do niego zaufania, zarówno z powodu sposobu, w jaki został powołany, jak i jego drogi życiowej. Nie sądzę, żeby długoletnia kariera korespondenta w Moskwie, jeszcze od czasów istnienia ZSRR, dawała właściwą perspektywę na sprawy białoruskie, które w ostatnim czasie uległy poważnemu zaostrzeniu. Wczoraj na Białorusi zatrzymano ok. 400 osób, w tym w Grodnie czterech naszych współpracowników - powiedziała Romaszewska-Guzy.
Jej dotychczasowa zastępczyni jest na urlopie macierzyńskim. - Złożyłam wniosek o wyznaczenie osoby pełniącej jej obowiązki i 6 czerwca został do tego powołany Mateusz Adamski, wieloletni pracownik telewizji, który od początku istnienia kanału jest szefem oprawy i promocji Biełsatu. W piątek wręczono mu odwołanie - powiedziała. - Biełsat to inicjatywa społeczna, oddolna i taką pozostanie - podkreśliła.
Do czasu nadania depeszy PAP nie uzyskała komentarza TVP w tej sprawie.
Kanał Biełsat powstał na mocy porozumienia podpisanego przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Telewizję Polską w 2007 r. Pierwsza i jak dotąd jedyna niezależna telewizja na Białorusi rozpoczęła nadawanie 10 grudnia 2007 r.; tego dnia przypada Światowy Dzień Praw Człowieka.
TVP Polonia i TV Biełsat nadzoruje członek zarządu TVP Bogusław Piwowar.
Rzecznik TVP Joanna Stempień-Rogalińska nie chciała mówić w rozmowie z portalem polskieradio.pl o przyczynach takiej decyzji zarządu. Odniosła się natomiast do wypowiedzi Agnieszki Romaszewskiej - powiedziała, że jej wypowiedzi są "podyktowane olbrzymimi emocjami", i że na pewno dpjdzie do rozmowy Bogusława Piwowara i Agnieszki Romaszewskiej, "gdy emocje opadną".
PAP, agkm, polskieradio.pl