Według zalecenia banki mają teraz jedynie przyjmować dewizy, by dalej kierować je do sprzedaży na cele o znaczeniu socjalnym. Chodzi np. o leczenie za granicą, opłatę nauki i pobytu osób studiujących za granicą, wyjazd za granicę w związku z chorobą lub śmiercią krewnych. Jednak "na te cele idzie jedynie niewielki procent dewiz skupowanych przez kantory" - wskazują "Biełorusskije Nowosti".
Bank, aby móc przeprowadzać takie operacje sprzedaży walut, musi zwrócić się do Banku Narodowego o pozwolenie. Z prawa sprzedaży dewiz obywatelom na cele socjalne korzysta obecnie przede wszystkim państwowy Biełaruśbank, mają je od niedawna również cztery inne banki: Biełgazprombank, Biełinwestbank, Paritetbank i Alfa-Bank. Banki wykorzystują do sprzedaży dewiz te środki, które skupują np. na przejściach granicznych czy w ośrodkach turystycznych.
Dolarów brak
Portal internetowy Nawiny zwraca uwagę, że nowa rekomendacja Banku Narodowego jeszcze bardziej ograniczy możliwość kupna dolarów czy euro. Dotychczas właśnie w dużych centrach handlowych i na bazarach była największa szansa na zakup walut, mimo konieczności stania w kolejkach.
Na Białorusi od kilku miesięcy bardzo trudno jest kupić walutę w kantorach. W rezultacie powstał drugi obieg. Oficjalnie za dolara płaci się w kantorach nieco ponad 5 tysięcy rubli. Natomiast nielegalnie - według kursu czarnorynkowego - za dolara można otrzymać 8 tysięcy rubli.
agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś