Drastyczna i nerwowa reakcja pokazuje, że typ sankcji, jakie Polska proponuje, staje się dokuczliwy dla reżimu – tak premier Donald Tusk komentował decyzję władz Mińska, które zaproponowały wyjazd na konsultacje ambasadorom Polski i UE. W odpowiedzia Unia Europejska postanowiła solidarnie z Polską wezwać swoich ambasadorów z Mińska do kraju.
Szef rządu podkreślił, że Polska stosuje politykę warunkowości wobec Białorusi. Skłonność do działania bardziej demokratycznego, gotowość do przestrzegania elementarnych praw człowieka, są oceniane pozytywni i wtedy Polska proponuje łagodzenie stanowiska i współpracę z Białorusią – oświadczył Donald Tusk. Kiedy Białoruś represjonuje swoich obywateli, Polska wnosi o sankcje.
Premier zaznaczył, że sankcje UE mają dotykać przedstawicieli reżimu i to tych skompromitowanych najbardziej działaniami przeciwko obywatelom Białorusi, czasem przeciw obywatelom Białorusi polskiego pochodzenia.
Według premiera polskie stanowisko konsekwentne, a kiedy trzeba elastyczne, jest akceptowane w Unii Europejskiej. Donald Tusk powiedział, że podziękuje za solidarność państwom UE, które także odwołały ambasadaorów z Białorusi, na najbliższej Radzie Europejskiej.
Donald Tusk zapewnił, że Polska będzie nadal współpracowała z przedstawicielami opozycji demokratycznej na Białorusi. Na koniec Tusk przemówił do Białorusinów po białorusku: Ja chaczu skazać paru słou da hramadzian Biełorusii. Budżcie mocnymi, trymajtiesia, Żywie Białoruś!
agkm