Raport Białoruś

Źmicier Bandarenka potrzebuje kolejnej operacji

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2012 16:00
Pogorszył się stan zdrowia białoruskiego więźnia politycznego Źmiciera Bandarenki, skazanego po wyborach 2010 roku na dwa lata kolonii karnej; Prawdopodobnie konieczna będzie kolejna operacja kręgosłupa.
Źmicier Bandarenka
Źmicier BandarenkaFoto: Flickr/Swaboda.org

Źmicier Bandarenka w lipcu zeszłego roku przeszedł operację usunięcia przepukliny dyskowej z kręgosłupa. Teraz jego stan się pogorszył – jak poinformował rodzinę, na operowanym wcześniej odcinku kręgosłupa pojawiły się nowe guzki. Taka dolegliwość wymaga leczenia operacyjnego, bo ucisk przepukliny na nerwy może spowodować nieodwracalne zmiany w układzie nerwowym i doprowadzić do trwałego inwalidztwa.

Źmicier Bandarenka musi jednak przed operacją skonsultować swój stan zdrowia ze specjalistą – w związku z tym w departamencie wykonywania kar w białoruskim MSW będzie zabiegał o możliwość konsultacji z neurochirurgiem, który operował go w lipcu w Mińsku. Lekarz musiałby przyjechać do więźnia do kolonii w Mohylewie, bo władze więzienia nie zapewnią Bandarence odpowiedniego transportu, tak żeby mógł bezpiecznie odbyć podróż do Mińska.

Bandarenka przeszedł ostatnio operację stopy w związku z zapaleniem stawów. Stopa bardzo spuchła, tak że nie mieściła się w bucie - informuje rodzina opozycjonisty. Opozycjonista  ma też problemy z wrzodami żołądka, z ciśnieniem i chore nerki. Mimo nasilających się dolegliwości nie może zażywać  niektórych leków przeciwbólowych, ze względu na wątrobę  - dodaje rodzina więźnia.

Żmicier Bandarenka był szefem kampanii Europejska Białoruś i mężem zaufania opozycyjnego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua, również skazanego w politycznym procesie na kolonię karną.

O uwolnienie Źmiciera Bandarenki apelowało wiele organizacji pozarządowych, politycy Zachodu, polscy eurodeputowani.

Źmicier Bandarenka podpisał prośbę o ułaskawienie 1 lutego. Jak mówiła jego żona, choremu opozycjoniście odebrano kule ortopedyczne i włączono go do zwykłego reżimu więziennego, a dopiero po podpisaniu petycji umożliwiono mu normalne funkcjonowanie.  Wbrew swoim zapowiedziom Aleksaner Łukaszenka nie ułaskawił do tej pory więźniów politycznych, którzy podpisali tego rodzaju petycje.

agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Więzień Łukaszenki, Bandarenka, nie wyklucza samobójstwa

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2011 21:32
Jeśli prowokacje wobec mnie będą się utrzymywać, popełnię samobójstwo, nie ma innego wyjścia – tak miał powiedzieć żonie białoruski więzień polityczny Aleksandra Łukaszenki, Źmicier Bandarenka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sannikau : od września jestem torturowany

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2012 14:24
Andrej Sannikau został torturami i groźbami zmuszony do podpisania petycji o ułaskawienie do Aleksandra Łukaszenki – poinformowała żona kandydata na prezydenta Białorusi, Irina Chalip.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Skarga do ONZ w sprawie torturowania Sannikaua

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2012 18:05
Skarga wpłynęła w trybie pilnym. Tak postępuje się w razie podejrzenia tortur, gdy jest konieczna natychmiastowa interwencja – powiedział były rzecznik Andreja Sannikaua Aleksander Atroszczenkau.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mykoła Statkiewicz izolowany od świata

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2012 15:55
Były kandydat na prezydenta Białorusi jest przetrzymywany w pojedynczej celi – jego żona Maryna Adamowicz tłumaczy, że władzom chodzi o blokadę informacji o Statkiewiczu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bandarenka podpisał prośbę o ułaskawienie

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2012 08:30
Białoruski więzień polityczny Źmicier Bandarenka złożył podpis pod prośbą o łaskę do Aleksandra Łukaszenki. - Nie ma wątpliwości, że zrobił to pod presją - mówi jego były współpracownik Aleksander Atroszczenkau.
rozwiń zwiń
Czytaj także

List do Łukaszenki: apel o uwolnienie opozycjonisty

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2012 17:00
- Źmicier Bandarenka napisał prośbę o ułaskawienie. Jestem przekonany, że zmusiły go do tego warunki w jakich odbywa karę, zastraszanie oraz tortury – pisze europoseł Marek Migalski.
rozwiń zwiń