Prezydent mówił w TVP Polonia, że ma wątpliwości w związku z egzekucją dwóch 25-latków z Witebska, skazanych za przeprowadzenie zamachu w metrze. - Wszyscy mamy wątpliwości co do rzetelności procedur, procesu sądowego, zapadających wyroków, w państwie, które nie spełnia elementarnych wymagań z punktu widzenia mechanizmu demokratycznego. Stąd też wspólne są obawy i wątpliwości w przypadku kary śmierci zastosowanej wobec dwóch młodych Białorusinów, być może niesłusznie podejrzewanych o sprawstwo zamachu - mówił prezydent.
Według prezydenta, Polska ma szanse na budowanie solidarności ogólnoeuropejskiej w kwestiach polityki wobec Białorusi. - Chciałbym bardzo, aby Polska była kreatywna także w szukaniu rozwiązań, które na przyszłość pozwalałyby skutecznie oddziaływać na sytuację na Białorusi - dodał.
Aleksander Łukaszenka odmówił ułaskawienia dwóch 25-latków z Witebska, skazanych za organizację zamachu w mińskim metrze. Wielu obrońców praw człowieka i niezależnych obserwatorów procesu alarmowało, że wina Uładzisłaua Kawalioua i Dźmitryja Kanawałaua nie jest w pełni dowiedziona, a proces pozostawiał wiele do życzenia.
Część komentatorów uważa, że proces został po prostu sfingowany, a skazani zostali niewinni ludzie. Według grudniowych badań niezależnego ośrodka socjolgicznego NISEPI, wątpliwości co do winy 25-latków miało 43 procent Białorusinów.
W ataku z 11 kwietnia 2011 roku zginęło 15 osób, a około 200 odniosło obrażenia.
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś
agkm, IAR/prezydent.pl/polskieradio.pl