- Dziś na Litwie, w Polsce i innych państwach obozy są przepełnione nielegalnymi imigrantami. I teraz każdego dnia są prośby o rozmowy i rozwiązanie sprawy. Ja mówię "nie" chłopaki - dopóki nie uspokoicie się, nie przestaniecie wymachiwać sankcjami, ja więcej was ochraniać nie będę - stwierdził Łukaszenka. Białoruski przywódca oznajmił, że rozwiązaniem sprawy byłoby dofinansowanie przez Unię Europejską wydatków na ochronę granicy przez białoruskie służby. – Jest i druga opcja - płaćcie za to pieniądze. To niemało kosztuje. Musimy finansować granicę, żołnierzy, pograniczników. To dziś kosztuje miliony dolarów – oznajmił.
”Białoruś nie będzie ani polska, ani rosyjska”
Szef białoruskiego państwa Aleksander Łukaszenka oświadczył też w piątek, że jego kraj nie będzie ani polski, ani rosyjski i pozostanie niepodległy. Jego zdaniem niemożliwa jest też na Białorusi rewolucja.
- Wszyscy powinni zrozumieć, że Białoruś powstała na zawsze. Jest nasza i nigdy więcej nie będzie ani polska, ani rosyjska, ani amerykańska, ani niemiecka. Trzeba do tego przyzwyczaić wszystkich partnerów - oznajmił Łukaszenka na spotkaniu ze studentami i wykładowcami w Mińsku.
Poradził też Unii Europejskiej, by zamiast krytykować Białoruś zajęła się swoimi problemami. Jego zdaniem UE poucza Białoruś, by odwrócić uwagę własnych mieszkańców od ich problemów i pokazać, że w innych państwach jest źle.
”Limit rewolucji się wyczerpał”
Według niego na Białorusi nie jest możliwe powtórzenie wydarzeń z Iraku, Libii czy Syrii. - Limit rewolucji już się u nas wyczerpał - zapewnił.
Łukaszenka wyraził przy tym przekonanie, że rewolucje w tych państwach nie poprawiły sytuacji. - Czy to normalne, gdy się publicznie wiesza szefa państwa? Szefa państwa, który utrzymywał niełatwy naród? A dziś codziennie dochodzi tam do zamachów, wybuchów i ludzie boją się wyjść na ulicę - przekonywał.
Kredyty dla Białorusi
Szef białoruskiego państwa ujawnił, że w przyszłym roku jego kraj chce otrzymać kredyt z Rosji w wysokości 2 miliardów dolarów oraz 1 miliard dolarów pożyczki z Chin.
Reżim białoruski został objęty sankcjami przez UE za prześladowania opozycji, które nasiliły się po wyborach prezydenckich w grudniu 2010 roku. W październiku br. UE wyraziła poważne zaniepokojenie brakiem poszanowania demokracji na Białorusi i przedłużyła na kolejny rok sankcje wobec reżimu w Mińsku. Polegają one na zakazie wjazdu do krajów członkowskich UE dla 243 osób, w tym prezydenta Łukaszenki. Na unijnej czarnej liście znajduje się także szef MSZ Białorusi Uładzimir Makiej. Osoby te, a także 32 firmy białoruskie mają zamrożone aktywa w UE.
PAP/IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś