Mieszkańcy stolicy Białorusi w czynie społecznym usuwają śnieg z chodników, przystanków, placów miejskich i parków. W piątek cyklon „Javier” przyniósł na Białoruś obfite opady. Miejscowe służby komunalne dotychczas nie zdołały uprzątnąć zalegającego śniegu.
Białoruskie drogi są już przejezdne, ale w miastach nadal leży dużo śniegu. Dlatego władze Mińska postanowiły zorganizować "subotnik”, czyli czyn społeczny. - Tylko wspólnymi siłami możemy zaprowadzić porządek w mieście - mówi Wasil Panasiuk, przewodniczący Rady Miejskiej Deputowanych.
Do udziału w czynie społecznym zostały zaangażowane załogi zakładów pracy i pracownicy urzędów oraz członkowie prorządowych ugrupowań.
Dotychczas na Białorusi czyny społeczne zazwyczaj były organizowane na wiosnę. Ich celem było zaprowadzenie porządku po zimie. Teraz jednak Aleksander Łukaszenka polecił rządowi maksymalnie szybkie usunięcie śniegu.
Znów ma spaść śnieg
Burmistrz Mińska Mikałaj Ładućka podkreślił, że choć przez cały weekend walczono ze skutkami śnieżycy, to służbom miejskim potrzebna jest pomoc. Odśnieżenie Mińska jest zadaniem tym pilniejszym, że na połowę tygodnia znów prognozowane są opady śniegu i temperatura nawet do minus 20-25 stopni.
Głęboki niż po raz pierwszy w historii mińskiego lotniska spowodował jego zamknięcie na skutek warunków meteorologicznych - od godz. 12.30 w piątek do godz. 8 w sobotę. Jeszcze po jego otwarciu liczne loty były opóźnione o wiele godzin.
Od piątku do niedzieli doszło na Białorusi do ponad 1250 wypadków drogowych, w których zginęło 10 osób. 1688 miejscowości było pozbawionych energii elektrycznej. Na drogach powstały korki o długości prawie 300 km, a niektórzy kierowcy utknęli w śniegu nawet na 20 godzin.
We wtorek główne ulice Mińska były już przejezdne.
PAP/IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś