Setki osób przeszły ulicami Mińska w pochodzie organizowanym przez opozycję w rocznicę katastrofy czarnobylskiej, tak zwanym czarnobylskim szlaku. Po marszu odbył się wiec, następnie w kaplicy składano kwiaty i znicze, by upamiętnić ofiary tragedii. Na wiecu byli obecni opozycyjni politycy, apelowano o uwolnienie więźniów politycznych. Niesiono transparenty przeciw budowie elektrowni atomowej na Białorusi.
Polowanie na ekologów
Jak zauważa portal Karta 97, przed akcją doszło do aresztowań aktywistów ruchu ekologicznego, występujących przeciw budowie elektrowni atomowej na Białorusi. Zatrzymano szefową rady EkoDomu Irinę Suchij, działaczy Wasilija Siniuchina, Konstantina Kirilenko, Olgę Kaskiewicz. Przetrzymano ich na posterunku milicji rejonu Pierwomajskiego przez trzy godziny i wypuszczono po zakończeniu czarnobylskiego szlaku. Portal Karta 97 zaznacza, że niektórych ekologów „zablokowano w ich mieszkaniach”, to znaczy przed ich mieszkaniami oczekiwała milicja i gdyby wyszli na zewnątrz, zostaliby aresztowani.
Komentatorzy uważają, że ekologów zatrzymano ze względu na to, żeby nie mogli wystąpić na wiecu z hasłami przeciwko budowie elektrowni atomowej, chciano zastraszyć działaczy ruchu przeciw energii jądrowej. Opozycyjny polityk Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Witalij Rymaszeuski powiedział portalowi Karta 97, że sprzeciw wobec elektrowni atomowej to bolesna dla władz sprawa i chciano za wszelką cenę zapobiec temu, żeby ekolodzy wystąpili ze zdecydowanymi hasłami. – Obecny reżim nie toleruje aktywnych postaw – obywatelskich – zauważył również w komentarzu dla Karty 97 Aleś Maraczkin, artysta, członek grupy „Pahonia” (Pogoń).
Zatrzymania dziennikarzy
Z kolei wcześniej w Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim, gdzie trwa budowa elektrowni atomowej, dwukrotnie zatrzymano lidera Zjednoczonej Partii Obywatelskiej, Anatolija Labiedźkę i kilku dziennikarzy, w tym dwóch pracowników Biełsatu - Aleksandra Barazienkę i Nastazję Jaumien. Labiedźka i dziennikarze Biełsatu zostali już uwolnieni, milicja zabrała im jednak materiał filmowy. Potem jednak zatrzymano miejscowego aktywistę z Ostrowca, Mikałaja Ułasiewicza.
W Mińsku, po czarnobylskim szlaku też zatrzymano dziennikarzy. Jak pisze na swoim portalu Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) ujęto dwie dziennikarki Naszej Niwy (zostały już uwolnione). Sfilmowały one zatrzymanie jednego z anarchistów. Zatrzymano je w trolejbusie (kobiety przypuszczają, że w ślad za trolejbusem, do którego wsiadły, jechał samochód specsłużb).
Dwóch dziennikarzy i kilku działaczy w areszcie
Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) informowało późnym wieczorem o zatrzymaniu dwóch niezależnych dziennikarzy Hiennadija Barbarycza i Aleksandra Jaroszewicza. Długo nie było wiadomo, co się z nimi dzieje, ostatecznie okazało się, że są przewożeni do aresztu na Akreścinie i tam będą oczekiwali na poniedziałkowy proces (administracyjny) - pisze na swojej stronie Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Portal Karta 97 zaznacza też, że zatrzymano obrońcę praw człowieka Wiaczesława Daszkiewicza. Pobito i zatrzymano anarchistycznego działacza Ihara Truhanowicza. Jak zaznacza centrum Wiasna, razem z tym ostatnim zabrano do aresztu jeszcze pewną kobietę.
Jak pisze Wiasna, zatrzymano jeszcze kilku anarchistów, których umieszczono w mikrobusie. Z kolei po akcji zatrzymano działaczy Europejskiej Białorusi, Aleksandra Tarnagurskiego i Źmiciera Czarniaka, dodaje Wiasna. Dwaj ostatni wymienieni również znajdują się w areszcie na Akreścinie i i czekają na proces.
Spring96.org/Karta/97Svaboda,org/baj.by)agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś