Państwowa agencja prasowa Biełta poinformowała, że resort gospodarki nakazał agrokombinatowi ”Dzierżyński” przywrócenie cen mięsa drobiowego sprzed 21 maja tego roku. Wcześniej analogiczne polecenie wydano czterem innym zakładom drobiarskim - dwóm w Witebsku na północy kraju, jednemu w Smolewiczach, w centrum Białorusi, oraz jednemu w Mohylewie na wschodzie. Władzom lokalnym Brześcia, Grodna i Mińska zalecono zaś spowodowanie obniżek cen wieprzowiny.
To właśnie w maju uwidocznił się wzrost cen drobiu w sklepach u naszego wschodniego sąsiada. Kury, kaczki i gęsi podrożały po tym, jak nastąpił wzrost cen mięsa wieprzowego. Był on wynikiem zmniejszenia pogłowia świń o jedną piątą, co z kolei było następstwem między innymi walki z afrykańskim pomorem świń.
Na Białorusi bardzo wzrosły w tym roku ceny mięsa, co przyznał nawet minister gospodarki Mikałaj Snapkou. W maju mięso kurze kosztowało o 30 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku i o 14,7 proc. więcej niż w marcu b.r. W połowie czerwca kilogram pakowanej piersi kurzej kosztował 53,5 tys. rubli białoruskich (16 zł).
Obecnie w tamtejszych sklepach mięso drobiowe czy wieprzowe jest dwu-, trzy-, a nawet czterokrotnie droższe niż w Polsce czy na Litwie. W czerwcu kilogram polędwicy wieprzowej kosztował tam około 180 tys. rubli białoruskich (54 zł), podczas gdy na Litwie równowartość 16-19 zł.
Według niezależnych mediów przyczyną wzrostu cen mięsa kurzego było znaczne podniesie cen wieprzowiny na skutek po pierwsze wybicia około 1/5 populacji świń z powodu wykrycia w ubiegłym roku ognisk afrykańskiego pomoru świń na Białorusi, a po drugie zakazu wwozu taniej wieprzowiny z Polski, Litwy i Łotwy, także spowodowanego wykryciem tam wspomnianej choroby.
Miejscowy rząd kilka dni temu informował za pośrednictwem państwowych mediów, że uwidoczniła się tendencja do spadku cen mięsa. Niezależne media wyraziły jednak wątpliwość, czy tak się dzieje.
IAR/PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl