Poinformowała o tym rzeczniczka Podlaskiego Oddziału SG mjr Katarzyna Zdanowicz. Dodała, że mężczyzna został zwolniony po sporządzeniu wezwania do stawiennictwa za kilka dni, do przeprowadzenia czynności wyjaśniających także z polską Strażą Graniczną. Ma się stawić w placówce granicznej w Bobrownikach.
Do nielegalnego przekroczenia granicy przez mieszkańca Białegostoku doszło podczas lotu paralotnią. Polak został zatrzymany przez białoruskich pograniczników 22 lipca. Wylądował w pobliżu miejscowości Świsłocz w obwodzie grodzieńskim. W czasie lotu na paralotni stracił orientację w terenie i został zniesiony przez wiatr na białoruską stronę
O zatrzymaniu mężczyzny w obwodzie grodzieńskim (graniczącym z województwem podlaskim) poinformował w komunikacie Państwowy Komitet Graniczny Białorusi.
"Młody człowiek miał ze sobą radiostację, smartfon, latarkę, środki pierwszej pomocy medycznej, tabletki bez opakowania, prawo jazdy, karty bankowe oraz pieniądze. Według słów obywatela Polski, stracił on w powietrzu orientację w terenie" – napisano.
Areszt, deportacja i wysoka grzywna
Paralotniarz trafił do aresztu. W ubiegłym tygodniu został za nielegalne przekroczenie granicy Białorusi ukarany grzywną o równowartości 2 tys. zł. Paralotniarza ukarano deportacją, pięcioletnim zakazem wjazdu na Białoruś. Oprócz tego, wszczęto wobec niego postępowanie administracyjne w związku z naruszeniem zasad korzystania z przestrzeni powietrznej Białorusi.
Według informacji polskiego konsulatu w Grodnie, miał być stronie polskiej przekazany do końca minionego tygodnia. Ostatecznie stało się to w poniedziałek.
Paralotniarz popełnił także według polskich przepisów wykroczenie polegające na nielegalnym przekroczeniu granicy. Oznacza to, że może być również w kraju za to ukarany, grozi mu grzywna do 500 zł.
Jego niefortunny lot nie był pierwszym przypadkiem nielegalnego przekroczenia białoruskiej granicy drogą powietrzną. W 2012 r. dwaj obywatele Szwecji wlecieli na Białoruś od strony Litwy samolotem i zrzucili nad Mińskiem i okolicami pluszowe misie z apelami o wolność słowa, po czym wrócili na Litwę.
IAR/PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl