Raport Białoruś

Aleś Bialacki: nie ma podstaw do ograniczenia sankcji wobec Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2015 08:00
Szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki oświadczył, że nie dostrzega widocznych podstaw do ograniczenia sankcji Unii Europejskiej wobec Białorusi. UE wykreśliła w piątek z listy białoruskich urzędników objętych sankcjami 24 osoby.
Aleś Bialacki
Aleś BialackiFoto: Agnieszka Kamińska

- Uważam, że sankcje przeciwko niektórym urzędnikom powinny zostać utrzymane, dopóki nie zostanie rozwiązany problem łamania praw człowieka na Białorusi, z powodu którego trafili na czarną listę. Chodzi przede wszystkim o wydarzenia z 2010 r.: brutalne rozpędzenie demonstracji w Mińsku, areszty, a następnie represje w stosunku do wielu obywateli - oświadczył Bialacki, którego cytuje niezależny tygodnik "Nasza Niwa".

UE wykreśliła w piątek z listy objętych sankcjami 24 urzędników białoruskich, w tym b. doradczynię Aleksandra Łukaszenki Natallę Piatkiewicz, szefa Państwowego Komitetu Granicznego Leanida Malcaua, b. przewodniczącego wyższej izby parlamentu Białorusi, Rady Republiki Anatola Rubinoua oraz b. szefa kanału TV Biełaruś 1 Jurego Prakapoua.
Białoruskie MSZ uznało to za krok we właściwym kierunku, podkreśliło jednak, że warunkiem normalizacji stosunków jest pełne zniesienie sankcji.

Sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym Łukaszenki, UE wprowadziła w związku z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich w 2006 roku oraz represjami wobec opozycji na Białorusi. Obejmowały one zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na terytorium UE. Unia zawiesiła je w okresie ocieplenia stosunków między Brukselą a Mińskiem, ale po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku, rozbiciu opozycyjnej demonstracji w dniu głosowania i skazaniu jej uczestników, w tym byłych kandydatów opozycji, na pobyt w kolonii karnej, sankcje wznowiono, a następnie rozszerzono.

Choć listę osób objętych sankcjami od tego czasu skracano, nadal znajduje się na niej szef państwa Łukaszenka i 174 inne osoby, m.in. szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna.

Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna" na Białorusi jest obecnie sześciu więźniów politycznych, w tym odbywający karę 6 lat pozbawienia wolności b. kandydat opozycji w wyborach prezydenckich z 2010 r. Mikałaj (Mikoła) Statkiewicz.

PAP/agkm

Czytaj także: Aleś Bialacki: kluczowa jest reakcja Unii Europejskiej na represje >>>

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Aleś Bialacki: kluczowa jest reakcja Europy na represje. "Sankcje UE były skuteczne"

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2015 23:52
W Białorusi nie widać zmian na lepsze w zakresie praw człowieka. Przed wyborami należy spodziewać się jeszcze większych represji - powiedział Aleś Bialacki, obrońca praw człowieka, w wywiadzie dla portalu PolskieRadio.pl.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleś Bialacki: listy są wsparciem dla więźniów politycznych

Ostatnia aktualizacja: 24.05.2015 10:12
- Kiedy siedziałem w więzieniu, przysyłali mi do więzienia pocztówki i listy z całej Polski, pod każdym po 20-30 podpisów, w sumie kilka tysięcy – mówił Aleś Bialacki. Powiedział, że działania organizacji pozarządowych mogą wpłynąć na władze, przyczynić się do zwolnienia więźniów politycznych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Raport: czas na twardą politykę UE wobec Białorusi – to szansa na demokratyzację

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2015 18:00
Aleksander Łukaszenka jest w ślepym zaułku – Białoruś znajduje się w bardzo złej sytuacji gospodarczej i to dobry moment na wznowienie konsekwentnej polityki Zachodu, stawianie warunków w zakresie praw człowieka i demokratyzacji – to główna teza raportu pozarządowych organizacji Freedom Files oraz grupy roboczej Komitetu Międzynarodowej Kontroli Sytuacji Praw Człowieka na Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

UE skróciła czarny spis, odpowiedzialnych za represje i tłumienie swobód. Oficjalny Mińsk chce pełnego zniesienia sankcji

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2015 15:31
Białoruskie MSZ uznało w poniedziałek skrócenie przez UE listy białoruskich urzędników objętych sankcjami za krok we właściwym kierunku, podkreśliło jednak, że warunkiem normalizacji stosunków jest pełne zniesienie sankcji. Na czarnej liście UE znajdują się osoby odpowiedzialne za represje i tłumienie przejawów społeczeństwa obywatelskich na Białorusi.
rozwiń zwiń