Aleksander Surikow, rosyjski ambasador w Mińsku, mówi, że do tej pory sprawa wspólnej waluty nie była poruszana przez rządy Białorusi, Kazachstanu i Rosji. – Jednak gdy Białoruś znów znajdzie się w trudnej sytuacji, tak jak było to w 2011 roku, może będzie musiała pomyśleć o przejściu na rosyjską walutę – oświadczył.
Dyplomata stwierdził także, że „nieuzasadnione” są komentarze części analityków, którzy twierdzą, że Wspólna Przestrzeń Gospodarcza Rosji, Białorusi i Kazachstanu to narzędzie „cichej i prawdopodobnie dobrowolnej” inkorporacji Białorusi do Rosji.
Surikow odnotował „ogólne ocieplenie relacji pomiędzy Rosją i Białorusią” w 2011 roku. – Zbliżyliśmy się do siebie i staliśmy się skuteczniejsi w takich organizacjach jak ONZ, OBWE, WNP. Teraz mówimy jednym głosem, mamy wspólne argumenty i spójne podejście do rozwiązań globalnych i regionalnych problemów – oznajmił.
Komentując sprzedaż Biełtransgazu Rosji powiedział, że “teraz Gazprom jest zainteresowany, by w pełni załadować gazociąg, co oznacza dla Białorusi regularny dopływ dochodu i zachowanie tysięcy miejsc pracy, dzięki tranzytowi gazu”.
agkm, telegraf.by
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś