Po czwartkowym spotkaniu z premierem Michaiłem Miasnikowiczem Łukaszenka oznajmił, że w ciągu roku zdolność nabywcza Białorusinów powinna wzrosnąć do poziomu sprzed kryzysu.
Według danych Biełstatu, średnia pensja na Białorusi wyniosła w grudniu 2011 r. 2,87 mln rubli, czyli równowartość 340 dol. To o ponad 200 dol. mniej niż rok wcześniej, kiedy to pensje były podwyższane w związku z obietnicą władz, że do końca roku średnia płaca w sektorze budżetowym sięgnie równowartości 500 dolarów. Obserwatorzy wiązali wtedy wzrost wynagrodzeń z wyborami prezydenckimi 19 grudnia 2010 r.
Inflacja w ubiegłym roku wyniosła 108,7 proc., a kurs dolara wzrósł o 187,33 proc.
Aleksander Łukaszenka przypomniał w czwartek, że rząd postawił przed sobą zadanie zmniejszenia inflacji do 19 proc. w roku 2 12 r. Wyraził jednak przekonanie, że należałoby obniżyć ją jeszcze bardziej.
agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś