1 stycznia opłaty m.in. za energię elektryczną i gaz wzrosły średnio o 9,5 proc.: za prąd do 274,4 rubla białoruskiego (9 gr)/kWh , a za gaz do 358,8 rubla (13 gr)/metr sześc.
W październiku wicepremier Uładzmir Siemaszko zapowiedział, że do 2016 r. ludność będzie już opłacać 100 proc. kosztów energii elektrycznej. Pod koniec 2012 r. Białorusini pokrywali 30,9 proc. kosztów dostarczanej energii elektrycznej, 16,8 proc. ogrzewania i 29,1 proc. gazu. Pozostała część kosztów jest pokrywana przez państwo.
Od 1 stycznia wzrosły także akcyzy na paliwo (o 20 proc.), papierosy (co najmniej o 50 proc.) oraz alkohol (o 12-62 proc.), co spowoduje dalszy wzrost cen tych towarów. Planuje się, że akcyzy na paliwo i alkohol pozostaną na obecnym poziomie do końca roku, natomiast może jeszcze wzrosnąć akcyza na papierosy, władze chcą bowiem zrównać ich cenę z rosyjską.
Z początkiem roku zniesiono też ulgowe stawki VAT dla operatorów telefonii komórkowej, w związku z czym opłaty za komórkowe połączenia telefoniczne oraz internet dla osób fizycznych wzrosną o 20 proc.
Od 4 stycznia wzrośnie również o 17 proc. koszt przejazdu pociągiem, a o 14 proc. - przewóz bagażu.
Według danych z listopada średnia pensja na Białorusi wynosiła 4,2 mln rubli, czyli równowartość niecałych 500 dol.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś