Prezes amerykańskiej fundacji Freedom House David Kramer wezwał Stany Zjednoczone i Unię Europejską do nałożenia sankcji na przedsiębiorstwa białoruskie współpracujące z reżimem Aleksandra Łukaszenki. W jego ocenie Zachód mógłby nałożyć sankcje np na firmę Belaruskali. – Jednak również Unia Europejska powinna przejrzeć swoje relacje handlowe z Białorusią. Zwiększenie wymiany handlowej niweczy efekt sankcji, wprowadzonych również prze UE – powiedział Kramer.
Były więzień polityczny, polityk opozycyjnego ruchu Europejska Białoruś Źmicier Bandarenka pytany przez Biełsat, czy realizacja polityki postulowanej przez Kramera jest realna, stwierdził, że jest to były pracownik administracji USA, pracował w Mińsku jako członek zespołu sekretarza stanu. W jego ocenie jest poważną figurą, jest w gronie osób, które mogą mieć wpływ na kształt przyszłej polityki zagranicznej USA, jego głos będzie wysłuchany. Z kolei jeśli Stany Zjednoczone zdecydują się wprowadzić tego rodzaju politykę, za ich przykładem może pójść również Unia Europejska.
Bandarenka zaznaczył, że reżim białoruski dopuszcza się szeregu wykroczeń, nie tylko przeciw swojemu narodowi, ale również przeciw międzynarodowej społeczności, to na przykład handel bronią.
Źmicier Bandarenka komentował, że mechanizm sankcji jest prosty. Jeśli będą sankcje, Rosja będzie je kompensować i podtrzymywać dyktatora przy życiu. – Jednak przykładowo przyjdzie kryzys na Cyprze, Rosja nieco straci, będzie trzeba sponsorować innego dyktatora, Kadyrowa, Azję Centralną ... Wtedy padnie reżim w Rosji i nie będzie nikogo, kto mógłby podtrzymywać dyktatora. Białorusi zaczną wtedy żyć jak Polacy – mówi polityk Europejskiej Białorusi. - Jeśli Rosja chce mieć swojego satrapę na Białorusi, niech płaci za tę przyjemność – komentował.
- Czy to nie zbyt optymistyczne zakończenie? Czy Rosja nie odbierze sankcji Zachodu jako podarunku? Wtedy Łukaszenka przyjdzie do niej na kolanach? – pytał Aleś Zaleuski z Biełsatu. Bandarenka odpowiedział, że Rosja tworzy euroazjatycki sojusz, który stara się przedstawić jako atrakcyjny dla krajów Środkowej Azji, dla Ukrainy, a jeśli wchłonęłaby Białoruś, plan sojuszu mógłby się nie powieść. –Teraz Rosja nie zniszczy zupełnie niezależności Białorusi. A jej gospodarczą niezależność już sprzedał Aleksander Łukaszenka – powiedział opozycjonista. Jak mówi, jeśli rozpatrywać europejską modernizację, to Łukaszenka prosi Zachód o fundusze, a jeśli modernizuje, to potem ma co sprzedać Rosji.
Bandarenka uważa Kramera za ojca bardzo rozsądnej polityki wobec Aleksandra Łukaszenki. – Sankcje przeciw Biełnieftiechimowi w Stanach Zjednoczonych rzeczywiście działają – mówił Bandarenka. Uważa, że Kramer swego czasu zmusił Łukaszenkę, żeby uwolnił więźniów białoruskich, za czasów więzienia Aleksandra Kazulina. Według Bandarenki Kramer wie, że rozmowy z reżimem Łukaszenki nie prowadzą do niczego, a tylko groźba sankcji.
Pytany o różnice w polityce USA i Unii Europejskiej wobec Białorusi, Bandarenka mówi, że w UE, w 27 państwach zawsze można znaleźć osobę, która będzie pracować na korzyść dyktatora. Zaznaczył jednak, że UE i USA są poważnymi partnerami, sądzi, że polityki są koordynowane. Zaznaczył, że władze Łukaszenki nie uwolniły więźniów do tej pory .
agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl