Raport Białoruś

Rosja zacznie wojnę gazową z Ukrainą? Miedwiediew: nie oczekuję tu komplikacji

Ostatnia aktualizacja: 01.11.2013 16:48
Premier Rosji Dmitrij Miediediew w wywiadzie dla agencji Reutera stwierdził, że presja na zapłacenie rachunków Gazpromowi i zbliżenie Ukrainy z Unią Europejską to dwie różne sprawy. Ostrzegł przy tym Ukrainę, że po podpisaniu umowy powinna po kredyty zwracać się nie do Rosji, a do Brukseli.
Dmitrij Miedwiediew podczas wywiadu z agencją Reutera
Dmitrij Miedwiediew podczas wywiadu z agencją ReuteraFoto: premier.gov.ru

Rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew powiedział w czwartkowej rozmowie z agencją Reutera, że nie widzi powodów, aby Moskwa zmniejszyła dostawy gazu na Ukrainę w związku z niezapłaconym do tej pory rachunkiem za gaz. W związku ze sporem Rosji i Ukrainy, pojawiają się pytania, czy ”wojna gazowa” nie zaszkodzi dostawom do Europy.

W wywiadzie dla agencji Reutera, Miedwiediew zaprzeczył temu, że żądania płatności za gaz, wysuwane przez Moskwę mają związek z tym, że Rosja sprzeciwia się podpisaniu przez Ukrainę porozumień z Unią Europejską. Pod koniec listopada zakłada się podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE z Kijowem na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.  - To oznaczałoby historyczny odwrót Ukrainy od jej dawnego imperialnego władcy, Moskwy – zauważa Reuters.

48-letni Miedwiediew ostrzegł jednocześnie, że “specjalne relacje” pomiędzy Rosją oraz Ukrainą zmieniłyby się, gdyby Kijów zbliżył się do Europy, wówczas Ukraina nie powinna już zwracać się do Moskwy po pożyczki i niech wtedy zacznie zwracać się po kredyty do Brukseli.

Gazprom wystawia rachunek przed sezonem zimowym

Rosyjski eksporter gazu Gazprom (obecnie monopolista) oznajmił we wtorek, że Ukraina, nie zapłaciła rachunku na kwotę 882 mln dolarów za dostawy za sierpień i Gazprom żąda, by zapłaciła natychmiast. Ukraina jest zależna od rosyjskich dostaw gazu.

Miedwiediew powiedział agencji Reutera, że rachunek nie jest jsezcze zapłacony. – Rozumiemy ich problemy gospodarcze, ale muszą zapłacić, a zwłaszcza po tym, jak daliśmy im pożyczki i sfinansowaliśmy tranzyt – stwierdził Miedwiediew.

Premier Rosji powiedział, że Kreml może wprowadzić system płatności z góry, jeśli Kijów nie spełni jego wymagań. Ukraina poprosiła tymczasem o wyrozumiałość rosyjskich wierzycieli, stara się m.in. przedłużyć termin spłaty kredytu 2 mld dolarów od Gazprombanku. W zeszłym miesięciu Putin informował, że Rosja pożyczy Ukrainie 750 mln dolarów. Ukraiński minister energetyki Edward Stawicki mówił jednocześnie, że Kijów jest w stanie zapłacić rachunki za gaz bez dodatkowych pożyczek.

Rating Ukrainy obniżony. Eksperci mówią o groźnie dewaluacji hrywny >>>

“Niech Europa płaci”

Miedwiediew powiedział, że jeśli Ukraina zbliży się do Europy poprzez podpisanie umowy stowarzyszeniowej na szczycie w Wilnie 28-29 listopada i podpisze umowę o wolnym handlu, to Bruksela powinna “zapłacić rachunek”.  Zaprzeczył jakoby rosyjska presja na Ukrainę była związana z decyzją Kijowa o związaniu się bliżej z Zachodem.

- To suwerenny wybór Ukrainy. Miejmy nadzieję, że nie będą żałować, gdy zobaczą, że nie dostają tych korzyści, na które liczyli, a stracili te, które mieli z powodu naszych specjalnych relacji z nimi – oświadczył.

Pytany, czy możliwe jest zmniejszenie dostaw gazu na Ukrainę, odrzekł: ”Nie. Jeśli o to chodzi, na razie wszystko jest w porządku. Nie oczekuję tu komplikacji”.

Wojna gazowa na horyzoncie

Ostra reakcja Gazpromu w kwestii zaległości za gaz wywołała obawy, że Rosja może zdecydować się na ”wojnę gazową” z Ukrainą. Dwie wcześniejsze wojny gazowe zimą 2006 i 2009 roku wiązały się z ograniczeniem dostaw gazu na Ukrainę i do innych krajów Europy. 

Minister energetyki Ukrainy powiedział w środę, że jego kraj mógł mieć zaległości w płatnościach za gaz, ale oczekuje, że ta sprawa zakończy się obopólnym porozumieniem.

Jeśli Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z UE, może liczyć na poduszkę bezpieczeństwa  - pisze Reuters – to kredyty Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z UE Ukraina musiała spełnić określone warunki. Najważniejszy z nich, uwolnienie Julii Tymoszenko, nie został jeszcze zrealizowany.

Rosja nie chce, by Ukraina wydobyła się z rosyjskiej strefy wpływów. Władimir Putin marzy o tym, by Unia Celna, którą tworzy, i która ma skupiać byłe republiki ZSRR, zastąpiła w pewnym stopniu dawne radzieckie imperium. Rosja wywiera presję na Ukrainę, by przystąpiła do Unii Celnej, m.in. zaostrzając przepisy celne czy zakazując importu

Reuters/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Rosja straszy Janukowycza. "Celem Unii Europejskiej jest jego odsunięcie"

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2013 22:11
Ostatecznym celem umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską jest odsunięcie od władzy Wiktora Janukowycza, prezydenta Ukrainy - stwierdził szef komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Aleksiej Puszkow. To kolejna tego rodzaju aluzja ze strony rosyjskich urzędników
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ukraina zapowiada szybki zwrot długu za gaz

Ostatnia aktualizacja: 30.10.2013 13:16
Ukraińskie władze zapewniają, że jak najszybciej rozwiążą sprawę długu wobec Rosji za gaz. Gazprom twierdzi, że ukraiński Naftohaz jest winien 882 miliony dolarów za dostawy gazu w sierpniu.
rozwiń zwiń