- 24 kwietnia przypadała 10. rocznica śmierci Tadeusza Różewicza.
- Jego bliscy podkreślają, że tworzył ze swoją żoną Wiesławą wyjątkowe małżeństwo.
- Poeta mierzył się ze wspomnieniami i tragediami z czasów wojny.
Wiesława Różewicz zmarła we Wrocławiu dwa tygodnie temu, w wieku stu lat. A 24 kwietnia przypadała 10. rocznica śmierci jej męża. Poznali się w trudnych okupacyjnych czasach. Wiesława była łączniczką Armii Krajowej i zakochana była w starszym bracie poety - Januszu, żołnierzu AK zamordowanym przez Gestapo pod koniec 1944 roku. "W rozpaczy po stracie Janusza zbliżyliśmy się z Tadeuszem" - opowiadała Wiesława.
Tadeusz Różewicz - spadek po Januszu
Autorka biografii pisarza Magdalena Grochowska wspominała, że Wiesława Różewicz ciągle pamiętała o swojej pierwszej miłości. - Wiesława lubiła powtarzać, że dostała Tadeusza w spadku po Januszu. To był trudny spadek i w jakimś sensie brzemię. Tadeusz nosił w sobie brzemię wojny, śmierci brata i wszystkiego, co wtedy zobaczył - powiedziała.
- Wyrażało się to w strasznych wierszach, które pisał po wojnie. Czytaliśmy w nich, że człowieka zabija się jak zwierzę - dodała.
Szczególna relacja
Wnuczka państwa Różewiczów - Julia, zdradziła że charakteryzowała ich szczególna relacja. - Myślę, że łączyła ich ogromna czułość przede wszystkim. Odnosili się do siebie niezwykle czule. Byli spokojni, czuli. Jeżeli coś się działo, to w ciszy - powiedziała.
Próżno było szukać w ich domu także głośnych kłótni. - Kłótnia polegała na tym, że babcia potrafiła się obrazić, a dziadek po prostu wychodził. To wszystko - powiedziała Julia Różewicz.
Dom pełen miłości
Kuzynka Tadeusza Różewicza powiedziała także o domu, który tworzyli. - Ciocia kochała kwiaty i wujek uwielbiał to jej zaangażowanie w prace ogrodowe i bardzo ją podziwiał. Pamiętam wiosenne spotkanie, kiedy cieszyliśmy się, że rozkwitają kwiaty. Cieszyła się, kiedy ogród robił się kolorowy - relacjonowała.
- Ten dom był bezpieczny i był takim stałym miejscem. Nie słyszało się tam co chwila "kocham Cię", ale ta miłość była w powietrzu dla wszystkich - podkreśliła.
Czytaj także:
Wiesława Różewicz
Janusz Drzewucki podkreślił urodę i urok, jaki charakteryzował Wiesławę Różewicz. - Odwiedziłem panią Różewicz rok po śmierci Tadeusza. To było krótko po tym, kiedy zakład narodowy Ossolineum przejął jego archiwum i kiedy tam pojechałem, to pani Różewiczowa pokazała mi opróżniony gabinet - powiedział.
- Długo rozmawialiśmy. Kiedy od nich wychodziłem to miałem poczucie jej urody. Jasności, czystości. Jej twarz biła blaskiem - dodał. O podobnych wrażeniach mówiła także Anna Romaniuk. - Od razu w twarzy sędziwej kobiety widziałam tę dziewczynę z warkoczem, którą pamiętałam ze zdjęć z czasów wojennych. Ona będąc starą kobietą miała w sobie tę dziewczynę: w błysku oka, w uśmiechu. Była fantastyczna - wspominała.
57:09 OPOWIEŚĆ O WIESŁAWIE I TADEUSZU ROZEWICZACH _26710978_2024-04-26T15-47-19.867.1005.mp3 Znajomi i bliscy Tadeusza i Wiesławy Różewiczów o ich małżeństwie (Strefa literatury/Dwójka)
***
Tytuł audycji: Strefa literatury
Prowadziła: Dorota Gacek
Goście: Julia Różewicz (wnuczka poety), Barbara Misztal (kuzynka poety), Magdalena Grochowska (reporterka, autorka biografii pisarza "Różewicz. Rekonstrukcja" ), Anna Romaniuk (edytorka tomu korespondencji Wiesławy i Tadeusza Różewiczów z Romaną i Henrykiem Voglerami ) oraz Janusz Drzewucki (krytyk literacki, autor m.in. książki "Lekcje u Różewicza")
Data emisji: 26.04.2024
Godz. emisji: 21.30
dz/mgc