Polacy na Wyspach ciągle czują się emigrantami

- Zastanawiałam się, jak czuli się Polacy, którzy wyemigrowali w czasie II wojny światowej do Wielkiej Brytanii, do kraju, który tak naprawdę ich nie chciał – mówiła w audycji "Kultura w wielkim mieście” Ewa Winnicka, autorka szeroko komentowanej reportażowej książki "Londyńczycy"

Ognisko Polskie w Londynie

Foto: Kerim44/Wikipedia

Ewa Winnicka zwracała uwagę, że Brytyjczycy bardzo różnili się po II wojnie światowej od Polaków pod względem systemu wartości i spojrzenia na różne sprawy. Podkreślała ich praktyczne podejście. Porównała osiedlanie się Polaków na Wyspach do próby ułożenia sobie życia na Marsie. Zaznaczyła, że interesowały ją nie tylko kwestie polityczne, ale także normalne, codzienne życia Polaków.

Jak radzą sobie dziś dzieci pokolenia polskich emigrantów? Ewa Winnicka wyjaśniała, że nie myślą oni o sobie jako o Polonii, ale wciąż jako o emigracji. Zwracała uwagę, że środowisko to jest dobrze zorganizowane, jest kilka klubów, słynne Ognisko Polskie, podarowane przez Brytyjczyków w 1940 roku.

Autorka "Londyńczyków” mówiła, że wciąż bardzo silne są też parafie polskie. Zwracała uwagę, że ta społeczność nadal czuje sie na Wyspach tymczasowo i przez to nie wykształciła swojego lobby, Polacy nie doczekali się nawet własnego posła w parlamencie.

W dalszej części programu głos zabierali także: Kamila Sławińska - autorka "Przewodnika niepraktycznego" po Nowym Jorku, Piotr Mordel z berlińskiego Klubu Polskich Nieudaczników i Krzysztof Mordel - lider Polonii w Trondheim.

Audycję prowadził Adam Suprynowicz

pp