Wydawało się, że pozainstytucjonalne formy upowszechniania kultury umarły już w młodym kapitalizmie śmiercią naturalną. W latach 90. uznano je za nudne, wyrugowano z mediów, informacje kulturalne zastąpiono krótkimi komunikatami ginącymi wśród obszernych relacji z życia gwiazd. Można było odnieść wrażenie, że kulturę zamknięto: w muzeum, galerii, sali koncertowej, na uniwersyteckich – jak pisał kiedyś Miłosz – wyspach.
Tymczasem od kilku lat obserwujemy w polskiej kulturze zmiany, które świadczą o niegasnącym zainteresowaniu odbiorców nowym, niezależnym kontaktem z szeroko pojętą sztuką. Mnożą się klubokawiarnie, z dala od kin czy teatrów urządzane są pokazy ambitnych filmów i spektakli, organizuje się koncerty połączone z dyskusjami, spotkaniami, wykładami. Pod wpływem tych działań zmienia się także powoli oferta instytucji publicznych.
Przed rozpoczęciem Letniej Akademii Sztuki w Sopocie. Fot. Sebastian Wolny (www.letniaakademiasztuki.pl).
O tych nowych, oddolnych formach upowszechniania kultury dyskutowali w "Sezonie na Dwójkę" Agnieszka Tarasiuk – kurator Królikarni, oddziału Muzeum Narodowego w Warszawie, Mike Urbaniak – animator kultury, dziennikarz, redaktor naczelny Warszawskiego Magazynu Kulturalnego "WAW" oraz prowadzący audycję: Magdalena Łoś i Adam Suprynowicz.
Wśród przykładów nowych kulturalnych inicjatyw wymieniono w audycji takie przedsięwzięcia jak tegoroczna Letnia Akademii Sztuki w Sopocie (mówiła o niej Agnieszka Wolińska-Skuza), festiwal "Pieśń Naszych Korzeni" w Jarosławiu (opowiadał o nim Maciej Kaziński) czy też organizowane w warszawskim Teatrze Rozmaitości spotkania Audio.TR.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, w której m.in. próba odpowiedzi na pytanie o genezę tego typu inicjatyw (głód odbiorców, którym nie wystarczały oficjalne propozycje? swoisty, pozytywnie rozumiany snobizm?).
Podczas spotkania z cyklu Audio.TR, Teatr Rozmaitości w Warszawie. Pierwszy od prawej: Adam Suprynowicz (www.trwarszawa.pl).