Najsłynniejszy karnawał? Oczywiście w Brazylii. - Karnawał ma tu znaczenie kluczowe, jest swoistym wentylem społecznym - mówił w Dwójce Paweł Kucharczuk, dyrektor Festiwalu Kultury Brazylijskiej w Warszawie. Gość "Kultury w wielkim mieście" opowiadał o karnawale w Ameryce Południowej: o brazylijskich szkołach samby (jak przypomniał, jeszcze na początku XX wieku muzyką karnawału w Brazylii była polka), kolumbijskiej salsie, o emanujących erotyzmem strojach karnawałowych tancerzy (tancerek), o tradycji wspólnego tańca i nieskrępowanej niczym zabawy.
O tradycjach europejskiego, przede wszystkim polskiego, karnawału mówił z kolei profesor Wojciech Dudzik, kulturoznawca, autor książki "Karnawały w kulturze". Podkreślił on, że w istocie karnawał jest tam, gdzie obecny jest Kościół katolicki - wszak wszystko zaczęło się od ostatniego dnia przed Popielcem i dopiero potem zwyczaj rozszerzał się wstecz, aż do Trzech Króli.
Jakie są karnawały w Europie, jaki był (jest) w Polsce? - Polska ma taki karnawał, na jaki zasługuje - mówił profesor Dudzik, nieco żartobliwie parafrazując zdanie z filmu Andrzeja Fidyka o karnawale brazylijskim ("Każdy kraj ma taki karnawał, na jaki zasługuje"). Rozmówca Marty Strzeleckiej opowiadał o nurtach, które wpłynęły na kształt polskiego karnawału (tradycja dworska, szlachecka, ludowa), przypominał o podstawowych kulturowym znaczeniu tego czasu. - Dawnej było to święto odwrócenia, subwersji, była to zrytualizowana rebelia, która jednak służyła stabilizowaniu porządku społecznego. Dziś funkcje karnawału badacze kultury widzą przede wszystkim w afirmacji wspólnoty.