- Nasza trasa była podzielona na etapy, bo na początku XXI wieku nie każdego stać na "wypadnięcie" z życia na pięć lat. Bo tyle w trasie spędził Kazimierz Nowak - mówi Piotr Tomza, autor książki "Afryka Nowaka", uczestnik wyprawy, która odbyła się osiem dekad lat po wyprawie Kazimierza Nowaka.
Każdy etap miał być pokonany przez czteroosobową grupę, której przewodził lider mający czuwać nad przebiegiem danego odcinka wyprawy. - To był pomysł Piotrka Sudoła, który włożył wiele energii w całą wyprawę, zwłaszcza w planowanie, organizowanie i logistykę całego przedsięwzięcia. Idea była taka, że lider miał odpowiadać za swój odcinek. Punkt wyjścia był taki, jak w prostym psychologicznym zadaniu: kiedy ktoś potrzebuje pomocy i zwróci się do kilku osób, to nikt mu nie pomoże, kiedy jednak poprosi bezpośrednio konkretną osoby, ta udzieli mu pomocy - mówi rozmówca Pawła Drozda.
Na drodze nieopodal Pweto, Demokratyczna Republika Konga, czerwiec 2010, foto: Radek Okieńczuk
Grupę rowerzystów tworzyli zarówno doświadczeni podróżnicy, jak również - jak mówi gość Trójki - tzw. przełomowcy. - To osoby, którym jeszcze kilka miesięcy wcześniej nie przyszłoby do głowy, że mogą pojechać na wycieczkę rowerową do krajów typu Zimbabwe, Angola czy Kongo. Ci ludzie szukali okazji, żeby dokonać jakiegoś przełomu w życiu, dla nich sztafeta była momentem istotnej przemiany, wręcz nowego początku w życiu - dodaje gość Trójki.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, w której Piotr Tomza mówi także o trudach podróży, niełatwych relacjach międzyludzkich w stresujących sytuacjach, podróżowaniu w krajach, gdzie toczą się konflikty, wypadkach czy momentami nieprzyjaznym nastawieniu mieszkańców Czarnego Lądu do polskich rowerzystów.
* * * * * * * * * *
Kazimierz Nowak - podróżnik, który dwukrotnie przemierzył Afrykę w latach 1931-1936, jadąc konno i na rowerze, płynąc łodzią, idąc z karawaną. Na zdjęciach udostępnionych przez Narodowe Archiwum Cyfrowe (www.nac.gov.pl) można zobaczyć różne etapy wędrówki na południe (m.in. przez Kongo Belgijskie, Rodezję Południową) oraz ze szlaku północnego (m.in. przez Francuską Afrykę Równikową, Angolę czy Algierię Francuską). Podczas podróży przez tereny Tuaregów, Buszmenów, Burów i innych rdzennych mieszkańców kontynentu afrykańskiego Kazimierz Nowak pozostawał blisko autochtonicznej ludności, dokładnie poznawał lokalne zwyczaje i dialekty. Dlatego wśród fotografii użytkownicy znajdą różnorodne ujęcia Kazimierza Nowaka wśród afrykańskich wiosek i plemion, np. zamieszkujących opuszczone groby w Cyrenajce, albo w łódce "Maryś" wraz z tubylcami z Konga Belgijskiego. Zbiór fotografii dopełniają interesujące zdjęcia miejscowej fauny i flory, a także rewelacyjne krajobrazy.
Na niektórych odbitkach zachowały się także odręczne zapiski Nowaka. Zdjęcia wraz z napisanymi na gorąco reportażami były przesyłane do żony podróżnika, która następnie przekazywała je do "Ilustrowanego Kuriera Codziennego", "Światowida" i "Na Szerokim Świecie". Teksty i zdjęcia Nowaka stanowią dziś klasykę polskiego reportażu. Stały się popularne dzięki licznym wydaniom książki "Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd. Listy z podróży do Afryki 1931-1936" (wyd. Sorus) oraz licznym wystawom czy sztafecie podróżników podążających na rowerach szlakiem wytyczonym przez Nowaka.
Na audycję "Do południa" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 9.05 do 12.00.
(mat. prasowe, mk, mp)