- Jako chłopak z małej wsi po raz pierwszy pojechałem w góry z wycieczką szkolną. Zobaczyłem wtedy Pieskową Skałę oraz Maczugę Herkulesa i to mnie "sieknęło", a to "sieknięcie" trwa do dziś - mówił w Dwójce Michał Jagiełło, taternik, publicysta, eseista i wieloletni ratownik TOPR-u.
- Góry są częścią mojego życia niemal od początku. Z nich czerpię prawie całą życiową mądrość - dodaje Tomasz Łubieński, redaktor naczelny "Nowe książek", prozaik, eseista i tłumacz. - W dzieciństwie góry jawią się jako wielka tajemnica, którą stopniowo poznajemy, podbijamy na miarę swoich możliwości. A ja na obecnym etapie życie w pewnym sensie wracam do etapuj niewinności. Góry stają się dla mnie znowu wyższe, bardziej niedostępne, ale mam za to satysfakcję, że "kiedyś tam byłem" - zdradza.
Trudne podejrzewać, by pod powyższymi stwierdzeniami podpisały się wycieczki nieprzygotowanych turystów, w trampkach i klapkach, które w ostatnich latach ciągną już nie tylko na Giewont, ale również na Tarnicę. Bieszczady, jeszcze do niedawna wybierane przez wyznawców mitu Majstra Biedy i miłośników Wolnej Grupy Bukowiny, zadeptują już amatorzy techno. Słynne karkonoskie schronisko Samotnia boryka się z problemami finansowymi, dzierżawcy nie są w stanie podołać wymaganiom rynku, choć to ludzie, którzy kochają góry ponad wszystko (kibicuje im wiele osób, dla których ważna jest atmosfera, nie wygody).
Ale czy to, co obserwujemy, to całkowicie negatywne zjawisko? Wiadomo przecież, że góry stanowią przestrzeń demokratyczną, są dla każdego, byle tylko znał zasady obowiązujące na szlaku.
- Te wszystkie opowieści o upadku etosu górskiego to po prostu powtarzane bzdury - zaprotestował Jagiełło. - Jestem zachwycony wzrostem kultury na szlakach i nie dam złego złego słowa powiedzieć o ludziach, którzy w ogóle chodzą w góry - dodał, by po chwili przypomnieć: - Niedawno tyle emocji wywołała sprawa Broad Peak. A przecież przed wojną ludzie ginęli w Tatrach, czasami pozostawieni przez przyjaciół. A inni, znani przedstawiciele elit intelektualnych, strzelali z pistoletów na powitanie i pożegnanie...
Być może więc problem przemian etosu górskiego nie jest tylko problemem czasu, ani naszych czasów? - Pamiętajmy, że pewnego dnia zeszłego roku na Mount Everest weszło 240 osób, z czego 1 zginęła, a 4 się odmroziły. Tam można też znaleźć punkty orientacyjne z ludzkich zwłok... Z drugiej strony na przykład w alpejskich schroniskach w ogóle nie ma koszy na śmieci. Wyobraźmy sobie, co by się działo w Polsce... - zwrócił uwagę doktor Wojciech Lewandowski z Uniwersytetu Warszawskiego, wspinacz od 30 lat.
Może więc warto po prostu szukać takich gór, jakie nam najbardziej odpowiadają? W audycji Bartosza Panka uroki Sudetów zachwalał Henryk Waniek, artysta plastyk i eseista. A rozmowę świetnie spuentował Lewandowski: - W górach każde pokolenia narzeka na kolejne...
mm