Taborowe spotkanie, choć ma długą tradycję, w Wielkopolsce odbyło się po raz pierwszy. Skąd pomysł, żeby zorganizować je właśnie w tym regionie? – Biskupizna ma duże związki z rdzenną muzyką polską i wspaniałe tradycje śpiewacze. Jej mieszkańcy reprezentują zupełnie inne podejście do tradycji: są z niej dumni, darzą ją dużo większym poważaniem niż na przykład mieszkańcy Mazowsza – mówi pomysłodawca imprezy Antoni Beksiak.
Organizator Taboru Wielkopolskiego podkreśla, że Biskupiznę cechuje silna odrębność. To również "miejsce, które od zawsze uważało się za lepsze". Jednym z powodów takiego stanu rzeczy był – zdaniem Antoniego Beksiaka – fakt, że tamtejsza ziemia należała do biskupów poznańskich a nie lokalnej szlachty.
Uczestnicy tygodniowego spotkania pod kierunkiem prowadzących warsztaty i miejscowych mistrzów mieli możliwość poznania bogatej kultury Biskupizny i nawiązania współpracy ze społecznościami lokalnymi. W programie Taboru Wielkopolskiego znalazły się m.in. warsztaty rękodzieła, gry na instrumentach, śpiewu i oczywiście tańca – nabyte umiejętności można było zweryfikować podczas wieczornych zabaw.
W pierwszej połowie lipca do Starej Krobii przybyli m.in. byli uczniowie, studenci etnografii i kulturoznawstwa, ale także rodziny z dziećmi. – Dla mnie Tabor Wielkopolski to okazja do spotkania z ludźmi o podobnych zainteresowaniach, podobnym nastawieniu, niezwykle ciepłych, z ogromną wyobraźnią – przekonuje jedna z uczestniczek. – Tutaj możemy nie tylko nauczyć się czegoś o naszej tradycji, ale też spotkać osoby, które pamiętają czasy, kiedy tradycja ta była stosunkowo żywa. W czasie warsztatów często można usłyszeć opowieści niezaplanowane wcześniej w programie – dodaje mieszkanka Poznania.
Zapraszamy do wysłuchania relacji, którą przygotowała Justyna Piernik.