W Teatrze Jednego Widza to spektakl patrzy na ciebie

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2013 11:35
– Pojedynczy widz jest jak preparat na stole badawczym – tak Wojciech Ziemilski, artysta i reżyser, postrzega charakter coraz bardziej w Polsce popularnych teatrów nowego typu.
Audio
  • Ewelina Kaufman, Anna Grycewicz, Łukasz Drewniak i Wojciech Ziemilski mówią o Teatrze Jednego Widza (Dwójka/Notatnik Dwójki)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Foto: _dChris/Flickr, lic. CC

Teatr Jednego Widza łamie konwencję oddzielającą widownię od sceny. – Widz zrazu nie wie, jak się zachować. Zdany jest na własną intuicję - opowiadał w "Notatniku Dwójki" Wojciech Ziemilski. - Myślę, że to jest najważniejszy eksperyment przeprowadzany w takich teatrach – wytrącenie siedzącej na widowni osoby z poczucia bezpieczeństwa i wspólnoty z innymi – przekonywał reżyser.

Ziemilski podkreślił, że w podobnym teatrze, chcąc nie chcąc, stajemy się współtwórcami przedstawienia. W ten sposób widz jako część dramatu, traci obiektywizm.

 – W moim teatrze od razu wiedzieliśmy, że najważniejszy jest widz – mówiła Ewelina Kaufman, reżyser. – Od pierwszych premier zastanawialiśmy się nad sposobem stworzenia przestrzeni, w której będzie on mógł jak najpełniej odbierać nasz przekaz. Mieliśmy wówczas wystawić spektakl, szukający odpowiedzi na, z pozoru banalne, pytanie „jak żyć?”. Wtedy padła propozycja zagrania dla jednej osoby. I tak się zaczęło – opowiadała. Rozmówczyni Barbary Schabowskiej zauważa, że choć aktorzy dostają scenariusz, z którego dowiadują się, co mają robić i do czego należy doprowadzić, to ostateczny kształt przedstawienia zależy jedynie od widza.

 – Zaletą spektakli dla jednego widza jest to, że aktorzy nie dbają o wykonanie zadania według określonej normy, jak to się dzieje w zwykłych teatrach, tylko skupiają się na spotkaniu z widzem, na przełamaniu konwencji – ocenił krytyk teatralny, Łukasz Drewniak. Powiedział też, że Teatr Jednego Widza pozbawia siedzącą na widowni jednostkę konwencji, za pomocą których mogłaby się bronić. – Taki spektakl prowokuje do tego stopnia, że widz w pewnym momencie może mieć dość – dodał. Przywołał również przykład spektaklu jednego widza, w którym uczestniczył osobiście. – Występująca poprosiła, żebym ją poddał swoistej psychoanalizie i właśnie w konwencji psychoterapii zaczęła opowiadać o swoim życiu. To było okropne. Byłem w stanie powiedzieć tylko, że nie potrafię jej pomóc i że nie czuję się dobrze, dowiadując się czegoś, co nie pomaga ani jej, ani mnie – opowiadał.

Zdaniem Anny Grycewicz, aktorki warszawskiego teatru la M.ort, spektakl dla jednego widza stanowi niesamowite przeżycie nie tylko dla niego, lecz także dla aktorów. – Widzowie często zadają nam pytania. Musimy doprowadzać przedstawienia do końca, a jednocześnie, cały czas z widzami rozmawiać. Trzeba improwizować i wciąż być w dialogu na bieżąco – mówiła. Zaznaczyła też, że każdy spektakl jest odrębnym przeżyciem – w zależności od osoby, która przyjdzie go zobaczyć.

Rozmawiała Monika Pilch.

Zobacz więcej na temat: aktorzy reżyser TEATR
Czytaj także

Nikołaj Kolada: jestem starym teatralnym szczurem

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2013 21:30
Ceniony dramaturg i aktor przygotowuje dla łódzkiego Teatru im. Stefana Jaracza swoją sztukę "Baba Chanel". Na antenie Dwójki opowiadał zarówno o przedstawieniu, jak i o swoim podejściu do teatru.
rozwiń zwiń
Czytaj także

I wojna światowa - trudne dni Teatru Polskiego

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2013 19:00
- Był to dla Polski czas ciągłej walki o codzienność, a cóż dopiero o sztukę - mówiła prof. Barbara Osterloff, podkreślając jednak, że - pomimo niesprzyjających warunków - stołeczna scena radziła sobie, jak umiała.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lady Sarashinie musi wystarczyć własny głos

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2013 15:30
- To smutna kobieta. Opowiada o swoim życiu, o mężczyźnie, z którym nie mogła być. Ale nie będzie tu tylko łez - mówiła w Dwójce Anu Komsi, odtwórczyni głównej roli w nowym spektaklu Teatru Wielkiego Opery Narodowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jerzy Nowak w w spektaklu "Ja jestem Żyd z Wesela"

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2013 12:00
Po raz ostatni wystąpił na deskach Teatru Starego w Krakowie 9 lutego, grając Hirsza Singera w słynnym spektaklu według Romana Brandstaettera. W tę rolę w ciągu 20 lat wcielił się ponad 630 razy…
rozwiń zwiń