Nie tylko z powodu nagrody, ale zacznijmy właśnie od niej. „PERSPEKTYWA” to nagroda, przyznana w tym roku po raz pierwszy, dla reżysera za najbardziej obiecujący debiut, którego twórczość posiada wielki potencjał i perspektywę rozwoju na przyszłość. Tegorocznym laureatem został Adrian Panek , reżyser filmu "Daas". W Kapitule przyznającej nagrodę „PERSPEKTYWA” zasiadają: Jacek Bromski, Juliusz Machulski, Krystyna Morgenstern, Grażyna Torbicka, Michał Kwieciński i Andrzej Kotkowski.
"Daas" to fabularny debiut Panka. Wcześniej były dwa filmy krótkometrażowe, zrealizowane w ramach Programu 30 minut "Męczeństwo Mariana" z 2006 roku i "Moja biedna głowa" z 2009 roku, stanowiąca część cyklu "Dekalog 89+".
Co takiego ma w sobie "Daas"? Akcja filmu przenosi nas w wiek XVIII. Osią mrocznej i wciągającej jak kryminał opowieści jest autentyczna postać Jakuba Franka , twórcy żydowskiej sekty frankistów. Frank wraca z Turcji (gdzie studiował kabałę) do Polski w roku 1755 i ogłasza się Mesjaszem, budując dookoła siebie grupę zwolenników, głównie Żydów, których namawia na chrzest katolicki, co miało dla nich stanowić gwarancję nieśmiertelności, kompromitując jednocześnie "talmudystów". Pomagał nawet władzom kościelnym w oskarżaniu ortodoksyjnych Żydów o używanie chrześcijańskiej krwi w swoich obrzędach religijnych. Katolicyzm był jednak dla Franka tylko etapem w dojściu do prawdziwego (jak uważał) odkrycia Boga. Władze Kościoła katolickiego popierały jego działania mając na uwadze co innego - szansę na przekonanie wyznawców judaizmu do przejścia na katolicyzm. To rzecz jasna niezwykle uproszczony opis historii, która zainspirowała scenariusz filmu Adriana Panka.
Akcja filmu rozpoczyna się w roku 1776. Młodszy radca wiedeńskiej Kancelarii Nadwornej Henryk Klein (w tej roli Mariusz Bonaszewski ) otrzymuje skargę na przebywającego w Wiedniu po pierwszym rozbiorze Polski Jakuba Franka ( Olgierd Łukaszewicz ). Autorem donosu jest były wyznawca Franka, Jakub Goliński ( Andrzej Chyra ). Klein rozpoczyna dochodzenie a w jego wyniku podejrzewa spisek, którego celem jest zamach stanu. Aura tajemnicy, niewyjaśnione zjawiska i mylne tropy stanowią stały element każdego kolejnego etapu śledztwa. A do tego Panek osiągnął w "Daas" mistrzostwo operowania nastrojem. Wielki w tym udział autora zdjęć- Arkadiusza Tomiaka, kadry są cudownie dopieszczone, w czym pomaga także scenografia i kostiumy. I mrok, dużo mroku.
Zaletą "Daas" są bezsprzecznie trzej główni bohaterowie oraz wcielający się w nich aktorzy. Frank Olgierda Łukaszewicza jest dobroduszny i odrażający w tym samym momencie. Do końca nie wiadomo jak go odczytać - Łukaszewicz unika wszelkiej jednoznaczności. Goliński Andrzeja Chyry to bohater rozdarty pomiędzy marzeniami a rzeczywistością, postępem (fabryka gumy) a tym co dawne, ze zrujnowanym życiem rodzinnym, co jest bezpośrednim powodem zerwania z frankistami. Klein Bonaszewskiego to precyzyjny trybik w machinie cesarstwa, urzędnik, którego racjonalny ogląd świata zostaje wystawiony na wielką próbę...
Rzecz jasna przyjemność oglądania filmu, nie musi się wiązać z wiedzą na temat jego realizacji, w tym jednak wypadku nie mogę przeoczyć tej kwestii. Imponująca produkcja, która powstała w ramach bardzo skromnego budżetu - jak to możliwe? "Daas" ukazał się właśnie na DVD, serdecznie polecam, takie debiuty trzeba znać!
Agnieszka Szydłowska (Trójka)