Specyficzną cechą kultury Europy Zachodniej było na przestrzeni wieków poszukiwanie w sztuce nowości. Teoretycy bez skrępowania stwierdzali, że "muzyki pisanej dawniej niż 50 lat temu nie da się słuchać", kompozytorzy z dumą określali swoje dzieła jako "ars nova". Nikt nie pamiętał zbyt długo o utworach lat minionych, choć pewne zmiany przyniosło wynalezienie druku, które przedłużyło nieco życie konkretnych dzieł.
To nastawienie zmieniło się gwałtownie wraz z początkiem XVII w. - obok absolutnie nowatorskiego języka dźwiękowego baroku pojawiały się wciąż jeszcze utwory reprezentujące styl muzyczny późnego renesansu. Miało to trwać długo i wiązało się z muzyka sakralną, liturgiczną, pisaną dla Kościoła katolickiego. Zapewne początki tego fenomenu miały źródło w postanowieniach Soboru Trydenckiego, który wydał też pewne zalecenia odnośnie muzyki religijnej. Za wzorcowy uznany został uporządkowany, pełen umiaru styl Palestriny, który naśladowali chętnie (z różnym skutkiem) twórcy późniejszych generacji. To był ten idealny głos uniwersalnego Kościoła i tak pozostało także wtedy, kiedy kontrreformacja (zwłaszcza jezuici w Rzymie) zaaprobowali egzaltowany, wirtuozowski, teatralny język dźwiękowy muzyki baroku.
A zatem obok siebie istniały dzieła pisane in stile antico, i kreacje nowoczesne, niekiedy wręcz wizjonerskie, otwierające nowe horyzonty. Często pisali je ci sami artyści, dając świadectwo gruntownej znajomości reguł renesansowego kontrapunktu, a obok tego – nowoczesnej wrażliwości. Pierwszy zwrócił uwagę na to zjawisko Monteverdi, nazywając dawny styl "prima pratica", zaś nowy – "seconda pratica". Uprawiał oba style, choć do historii przeszedł jako wielki nowator, kreujący nowe, nieznane przedtem pomysły dźwiękowe, służące wybujałym, skontrastowanym emocjom. Uzyskuje w obu stylach tak diametralnie różne efekty, że można mieć wątpliwości, czy stworzył je ten sam kompozytor.
Także i potem wybitni artyści tworzyli dzieła sakralne w obu stylach: w muzyce staropolskiej przywołać trzeba Bartłomieja Pękiela z jego mistrzowską, głęboko refleksyjną Missa pulcherrima, nawiązującą w twórczy sposób do stylu polifonii renesansu. A obok tego stoi jego dramatyczny dialog na Adwent Audite mortales, którego patetyczna narracja, obfitująca w silnie emocjonalne figury retoryczne, przynosi całkiem odmienny świat dźwiękowy.
Nawet najświetniejszy kompozytor operowy swojej generacji - Alessandro Scarlatti - pisał msze i motety in stile antico, co zresztą w Neapolu było pewną normą. Jak zaskakująco różne są rezultaty dźwiękowe, przekonają się Państwo sami, słuchając niedzielnej audycji.
***
Tytuł audycji: Między dźwiękami
Prowadzi: Ewa Obniska i Magdalena Łoś
Data emisji: 15.01.2017
Godzina emisji: 18.00
jp/bch