Sam tytuł wystawy dobrze oddaje jej charakter: polemiczny wobec sławy profesor Magdaleny Abakanowicz, nieco przekorny i rzucający nowe światło na źródła twórczości wybitnej polskiej artystki. ABAKANOWICZ? ABAKANOWICZ! to nie wystawa przeglądowa, to też nie podsumowanie pracy twórczej. To raczej próba nowego spojrzenia na twórczość, którą znamy wszyscy, próba wydobycia jej nieprzemijającej – mimo kilkudziesięcioletniej już historii wielu z tych obiektów – awangardowości i braku pokory, jej świeżości. Jest to wreszcie próba wglądu w codzienność tworzenia niecodziennej sztuki.
Miejsce tej wystawy nie jest przypadkowe: Dom Artysty Plastyka, siedziba Okręgu Warszawskiego Związku Polskich Artystów Plastyków, jest tradycyjnym miejscem spotkań środowisk artystycznych i wydarzeń kulturalnych, m.in.: przeglądowa wystawa prac Zdzisława Beksińskiego. Od 40 lat OW ZPAP przyznaje Nagrodę im. Jana Cybisa – najbardziej prestiżową nagrodę w polskiej sztuce współczesnej, której laureatami byli m.in.: Tadeusz Dominik, Jacek Sempoliński, Erna Rosenstein, Jan Lebenstein, Jerzy Nowosielski, Józef Czapski, Leon Tarasewicz, Teresa Pągowska.
Ze względu na absolutnie nowatorską formę prezentacji twórczości Magdaleny Abakanowicz wystawa ABAKANOWICZ? ABAKANOWICZ! będzie bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem kulturalnym przełomu 2012 i 2013 r.
MASKI
”Inkarnacje – to tytuł cyklu 135 niepowtarzalnych, odlewanych w brązie twarzy, moich i zwierzęcych. Twarze powstały z mojej, odciskanej w miękkiej materii. Ciepły, ciekły wosk zamazuje rysy, tworząc nowe. Utrwala je, stygnąc nagle. Pozostają fragmenty skóry, warga czy rzęsa, nieoczekiwanie dosłowne. Wosk zniekształca podobnie, jak mógłby to robić upływający czas (...). Patrzę ze zdziwieniem na to, co zdejmuję z twarzy, co poddaje się palcom. Wzmacniam powstałą błonkę gazą szpitalną, płótnem, aby scalić ważne fragmenty...”
25.08.1987 r., Magdalena Abakanowicz, fragment.
TŁUM
„Pogrążam się w tłumie, jak ziarnko w sypkim piasku. Zatracam siebie wśród anonimowości spojrzeń, ruchów, odorów, we wspólnym pochłanianiu powietrza, pulsowaniu soków pod skórą (…)”
Fragment, Magdalena Abakanowicz 1993 r.
MALARSTWO
„Nie pamiętam, kiedy dostałam pierwszy papier. Rysowałam, klęcząc na podłodze. Kreski uciekały z papieru, biegły drewnianymi deskami (…). Kiedy rysuję, tłoczy się rzeczywistość, wychodzą na papier części tych obszarów, których zaklęcia nie chronią.”
Magdalena Abakanowicz, 1981 r., fragment
PTAK
„Czym jest zwierzę wykonane rękami człowieka? Modelem, mistyfikacją, imitacją? A może jest zachwyt nad nieosiągalnym? A może ja nie usiłuję dosięgnąć natury i interesuje mnie tylko posłużenie się jej kształtami, aby mówić o sobie? (…) Ptak jest dla mnie kształtem, z którego wybieram kilka cech. (…) Moja wyobraźnia nie reprodukuje, produkuje formy, które nie są potrzebne w świecie natury, ponieważ nie spełniają funkcji istot żywych, żyjących i umierających. Ja wyswobadzam nimi siebie od przeczuć i wizji niemożliwych do wyrażenia słowem.”
ABAKANY
„Warsztatem tkackim posługuję się zmuszając go do posłuszeństwa według moich zamierzeń. Moja twórczość od początku była protestem wobec tego, co w tkactwie zastałam. Zaczęłam używać lin, włosia końskiego, metalu i skór, ponieważ te materiały były mi potrzebne do wyrażania mojej wizji i nie interesowało mnie, czy mieszczą się one w tradycji tkactwa artystycznego. Nie interesowała mnie zresztą nigdy tkanina z jej rolą dekoracji ściany. Pasjonowało mnie po prostu to, co z tej tkaniny można zrobić (…) Interesuje mnie co najwyżej unicestwienie roli użytkowej tkaniny, przede wszystkim zaś stworzenie możliwości wszechstronnego obcowania z obiektem o strukturze mięsistej i giętkiej. Stworzenie możliwości do penetracji poprzez pęknięcia i otwory aż do najdalszych zakamarków wnętrza.”
Fragment, Magdalena Abakanowicz
materiały organizatorów