Jan Tomasz Adamus: ludzie podczas opery chcą mieć święty spokój

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2014 12:00
- Gluck i inni z jego czasów sięgali po mitologiczne teksty. Publiczność nie chciała być męczona aktualnymi problemami społecznymi i politycznymi - opowiadał w Dwójce dyrygent, który poprowadził zespół Capella Cracoviensis w inscenizacji opery "Paride ed Elena".
Audio
  • Z Janem Tomaszem Adamusem rozmawia Anna Skulska (Dwójka)
Jan Tomasz Adamus
Jan Tomasz AdamusFoto: Tibor-Florestan Pluto/mat. promocyjne/Krakowskie Biuro Festiwalowe

Przed koncertem dyrygent opowiadał o swoim kluczu do odczytania muzyki niemieckiego kompozytora.

- Śledząc to, co się działo w roku, w którym Gluck napisał "Parysa i Helenę", trzeba patrzeć i analizować to, co się działo wcześniej. Dla mnie XVIII wiek jest epoką wielkiej tradycji belcanta klasycznego, które zrodziło się w XVII wieku, w momencie, kiedy do gry weszli kastraci. Oni nie tyle mieli monopol na piękne śpiewanie, co spowodowali gigantyczną konkurencję, w której udział brały kobiety. W rezultacie XVIII wiek to szaleństwo pięknego śpiewu, jako cudownego zjawiska - wyjaśniał w rozmowie z Anną Skulską.

Zdaniem Jana Tomasza Adamusa ludzie współcześnie przeceniają znaczenie librett XVIII-wiecznych. Składają się one na paradoks, który dobrze widać na przykładzie oper Glucka, powszechnie uznawanego, za wielkiego reformatora tego gatunku muzycznego.

- On stosuje nowoczesne środki muzyczne, jednocześnie sięgając po teksty, które nie nadają się na komponowanie rzeczywiście rewolucyjnych utworów. Gluck i inni z jego czasów sięgali po mitologiczne teksty, bo publiczność chciała mieć spokój. Ludzie czerpali przyjemność ze słuchania muzyki, dlatego chcieli, żeby opery były o jakichś odległych wydarzeniach i abstrakcyjnych postaciach. Nie chcieli być męczeni aktualnymi problemami społecznymi i politycznymi.

Według dyrygenta ten stan panuje i dziś. Więcej o współczesnej recepcji opery - w nagraniu audycji.

bch/jp

Zobacz więcej na temat: opera
Czytaj także

Czarny kwadrat zwycięża słońce. Premiera "Projektu P"

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2014 12:00
– Poznawanie struktury operowej było dla mnie wielką przygodą. Muzyka mówi tutaj dużo więcej niż tradycyjne teatralne środki wyrazu – mówił w Dwójce Krzysztof Garbaczewski, reżyser spektaklu operowego prezentowanego w ramach kolejnej odsłony "Projektu P".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Artur Ruciński: śpiewak musi być cierpliwy

Ostatnia aktualizacja: 21.03.2015 17:00
- Dopiero od 5 lat mój głos brzmi tak, jak chciałem. Męskie głosy dojrzewają powoli. Dlatego to ważne, by na wczesnym etapie dobrze dobierać role - podkreślał w Dwójce baryton Artur Ruciński.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Krakowiacy i Górale", czyli nieśmiertelne wołanie o pokój między ludźmi

Ostatnia aktualizacja: 02.05.2014 16:00
- Po premierze mówiono wprost, że Krakowiacy to Polacy, a Górale to Moskale - o historycznych inscenizacjach słynnego wodewilu z muzyką Jana Stefaniego do libretta Wojciecha Bogusławskiego opowiadała w Dwójce prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska.
rozwiń zwiń