13 lutego w swoim domu w Paryżu zmarł Henri Salvador - francuski piosenkarz, kompozytor i showman. Miał 90 lat.
Salvador, urodzony w Gujanie Francuskiej w 1917 roku, w wieku siedmiu lat zamieszkał z rodzicami we Francji. Debiutował jako gitarzysta i akompaniator. W czasie wojny występował z orkiestrą Ray’a Ventury i w krótkim czasie wyrósł na jej największą gwiazdę. Po powrocie do Francji założył własną orkiestrę, wkrótce zaczął także występować jako solista. Świetnie czuł się w różnych stylach muzycznych: bluesie, jazzie czy rock and rollu.
Ogromną popularność przyniosły mu żartobliwe piosenki, takie jak: Juanita Banana, Zorro Est Arrivé, Minnie Petite Souris czy Le Blues du Dentiste. Do piosenek zwykle nagrywał krótkie filmy, w których wcielał się w różne role. Uważa się go za jednego z prekursorów teledysku.
Przez całe życie był czynny zawodowo. Entuzjastycznie witany na koncertach, kochany przez publiczność za poczucie humoru i zaraźliwy śmiech. W 1996 roku podczas gali „Victoires de la Musique” wystąpił w duecie z Rayem Charlesem. W 2000 roku nagrał album „Chambre avec vue”, efekt współpracy z młodymi autorami i kompozytorami (Keren Ann, Art Mengo, Thomas Dutronc, Marc Domenico, Benjamin Biolay).
W 2006 roku wycofał się z życia koncertowego. W tym samym roku ukazała się jego ostatnia płyta, „Reverance”, na której znalazł się duet z Caetano Veloso.
French Cowboy to nie debiutanci, chociaż zespół powstał w 2006 roku. To drugie wcielenie grupy The Little Rabbits, która na francuskiej scenie muzycznej obecna była od początku lat 90. Federico Pellegrini, Eric Pifeteau, Stèphane Louvain, Gaëtan Chataignier pochodzą z Nantes, zadebiutowali w 1991 roku na festiwalu w Rennes. Wydali w sumie 7 płyt. Ich drogi rozeszły się w 2005 roku. Jak się okazało - nie na długo.
Można powiedzieć, że wszystko zostało w rodzinie. Wokalista i autor – Pellegrini - jako „Baby Face” Nelson nagrał płytę w duecie z Heleną Noguerra (Dillinger Girl et Baby Face Nelson, Bang!, 2006). Pozostali muzycy formacji towarzyszyli Philippe’owi Katerine (prywatnie mąż Noguerry) w trasie „Robots après tout”.
Po tych doświadczeniach skład The Little Rabbits skrzyknął się pod nową nazwą. „How are you doing, french cowboy” – tak amerykański producent płyt zespołu, Jim Waters, zwracał się do Pellegriniego. Wystarczyło dokupić tandetny kowbojski kapelusz, napisać nowe kawałki w stylu pop-folk i narodził się bardzo ciekawy projekt.
Płyty The Little Rabbits wychodziły w wytworni Barclay. Tym razem, aby zyskać większą niezależność artystyczną, muzycy z pomocą kilkorga przyjaciół założyli w Nantes własny label – Havalina Records. To właśnie tu ukazała się ich pierwsza płyta „Baby Face Nelson was a french cowboy”. Produkcją zajął się znowu Jim Waters, a transatlantycka współpraca poszerzyła się tym razem o muzyków z Tuscon w Arizonie, którzy pojawiają się gościnnie w kilku utworach.
Krążek ukazał się pod koniec 2007 roku. W recenzjach można przeczytać o Pellegrinim – „francuski Lee Hazelwood z kaktusem w gardle”. Na płycie słychać inspirację Gainsborugiem, Grandaddy i Violent Femmes.
Joe Dassin – L'Amerique
The Married Monk – Beat On The Brat (The Ramones)
Françoiz Breut – Si tu disais
Calexico – Si tu disais (Françoiz Breut)
The Little Rabbits – Yeah!
The Little Rabbits – La Poste de Radio (Thunder Mix 96)
French Cowboy – Leather Boots
Serge Gainsbourg – Cargo Culte
French Cowboy – La Ballade de Baby Face Nelson
Henri Salvador - Jardin d'hiver