Dramat węgierski XXI wieku intensywnie szuka swojego miejsca na kulturalnej mapie kraju. W środowisku najlepszych węgierskich pisarzy do dobrego tonu należy pisanie dramatów, dlatego obecnie powstaje ich bardzo wiele. Wyraźnie dochodzą w nich do głosu opowieści o wielkich przegranych w procesie przemian społecznych i ich indywidualnych zmaganiach z codziennością.
W "Sezonie na Dwójkę" mówiliśmy o książce "Kolizje. Antologia nowego dramatu węgierskiego", wydanej przez krakowskie wydawnictwo Panga Pank. Naszymi gośćmi byli jej tłumacze: Jolanta Jarmołowicz i Jerzy Czech oraz patronująca przedsięwzięciu - Patrycja Past.
Utwory, które trafiły do antologii, to przeważnie dramaty rodzinne, głęboko osadzone we współczesności. Coraz mniej jest tekstów historycznych i rozliczeniowych, odnoszących się bezpośrednio do tragicznych wydarzeń z roku 1956. Chętnie jednak podejmuje się w nich tematy mówiące wiele o społeczeństwie po transformacji. Tłumaczka antologii - Jolanta Jarmołowicz - zwraca uwagę, że te gorzkie dramaty pisane są jednak w sposób bardzo humorystyczny.
Charakterystyczną cechą dramatu węgierskiego jest to, że ostateczny jego kształt rodzi się w wyniku improwizacji na scenie. To utwory ściśle związane ze spektaklem, w którym tekst nie odgrywa głównej roli. Dużą ich część stanowią wypowiedzi wierszowane, np. piosenki. Te fragmenty rodziły pewien problem przy tłumaczeniu, dlatego Jolanta Jarmołowicz zaprosiła do współpracy poetę Jerzego Czecha.
Antologia jest kontynuacją projektu Centrum Węgierskiego w Krakowie z roku 2003. Ukazała się po polsku jednocześnie z węgierskojęzyczną antologią polskich dramatów. Powstała w okresie wielkich zmian w trendach dramatopisarskich.
Audycję przygotowała Iwona Malinowska.
Aby dowiedzieć się więcej, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(Lm)