- Każda z moich książek zawiera w sobie trzy zupełnie różne książki: tę, którą napisałem, tę, którą czyta czytelnik i tę, którą chciałem napisać, ale mi się nie udało. Tę trzecią znam tylko ja. Dlatego tak często bywam z siebie niezadowolony, bo wiem, że to, co stworzyłem, jest wynikiem kompromisu, a nie tym, co zamierzałem. Bardzo rzadko udaje mi się napisać dokładnie to, co chcę napisać - wyznał Amos Oz w rozmowie z dziennikarką radiowej Jedynki.
Jak jednak podkreślał, nie zrezygnowałby z pisania nawet, gdyby za każdą kolejną książkę musiał płacić karę. W dzieciństwie nawet chciał zostać książką. - To była kwestia strachu. Wiedziałem, że bardzo łatwo jest zabijać ludzi. Wiedziałem też, że bardzo łatwo jest palić książki. Ale myślałem, że jeśli dorosnę i zostanę książką, to niezależnie od wszystkiego chociaż jeden egzemplarz mnie przetrwa - powiedział w "Spotkaniu z mistrzem.
Gość Magdy Mikołajczuk, choć 30 lat swojego życia spędził w społeczności kibucu, najchętniej pisał o ludziach samotnych. Choć zyskał wielką sławę, mieszkał w małej miejscowości i tylko w podróżach zagranicznych "staje się" celebrytą. Choć z buntu przeciwko ojcu zmienił nazwisko to robił to, czego ojciec by dla niego chciał. - To pokazuje, że wszelkie rewolucje zataczają jeśli nie koło, to przynajmniej półkole. Ojciec nie żyje od 40 lat, ale codziennie toczymy gorące spory o politykę - dodał.
Także w życiu publicznym Amos Oz nie krył się ze swoimi poglądami na temat konfliktu palestyńsko-izraelskiego, za co nie raz mianowano go zdrajcą. - Wielu wspaniałych ludzi w XX wieku było nazywanych zdrajcami przez swoich rodaków. Jestem więc w bardzo dobrym towarzystwie - stwierdził. Przyznał jednak, że należy obawiać się fanatyzmu, który przejawiają ludzie bezosobowi, bez życia prywatnego, poczucia humoru, wyobraźni czy empatii.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, w której Amos Oz opowiedział Magdzie Mikołajczuk także o rodzicach poliglotach i dzieciństwie w cieniu Holokaustu, codziennych zwyczajach, sposobach na uwiedzenie czytelnika i wspólnej cesze literatury i plotki. No i jeszcze o tym, że sława to rodzaj choroby nóg...